Dmytro Razumkow: Ukraina chciałaby, aby wojna się skończyła

Świat
Dmytro Razumkow: Ukraina chciałaby, aby wojna się skończyła
PAP/EPA/DAVE MUSTAINE

- Po ukraińskiej stronie jest chęć, by zakończyć tę wojnę. Niestety, nie wszyscy uczestnicy tego procesu mają taką chęć - powiedział w wywiadzie dla poniedziałkowego "Kommiersanta" Dmytro Razumkow, bliski współpracownik prezydenta Ukrainy Wołodomyra Zełenskiego.

Razumkow najpewniej będzie nowym przewodniczącym Rady Najwyższej, czyli ukraińskiego parlamentu.

 

- To jeden z najważniejszych problemów w kraju. Wszyscy chcielibyśmy, żeby nastąpił pokój, żeby Donbas i Krym wróciły do Ukrainy. Niestety, tego nie załatwia się ustawami - oświadczył Razumkow.

 

Według Razumkowa ustawa o specjalnym statusie dla Donbasu nie rozwiąże problemu, a potrzebne są działania na wielu płaszczyznach.

 

- To wielkie sprawy dyplomacji, nacisku poprzez sankcje, kwestie polityki wewnętrznej, związane z walką z korupcją, z polityką informacyjną, gospodarką, infrastrukturą, polityką socjalną. To cały kompleks zadań, które trzeba zrealizować i które pozwolą szybciej przywrócić tereny znajdujące się pod tymczasową okupacją - ocenił.

 

"Jest rozpoznawalny, ma wysokie notowania"

 

Razumkow nazwał prezydenta Zełenskiego człowiekiem, "który ma realne chęci i możliwości, by zmienić sytuację".

 

- Jest rozpoznawalny, ma wysokie notowania, czystą biografię, wysokie zasady moralne, ekipę i zasoby, które zdołał zgromadzić. Nie dla siebie, ale na kampanię, którą przeprowadziliśmy zimą tego roku - powiedział przyszły szef parlamentu.

 

- Prezydent nie jeździ na sygnale, prezydent stoi w korkach. Możemy porównać nasze państwa, ale to będą dwie absolutnie różne historie - powiedział Razumkow w wywiadzie dla rosyjskiego dziennika.

 

"Uczymy się"

 

Mówiąc o członkach partii Sługa Narodu, która wygrała lipcowe wybory parlamentarne, Razumkow przyznał, że są to ludzie, którzy nie mają dużego doświadczenia politycznego i "nie wiedzą wszystkiego".

 

- Ale w odróżnieniu od nich (krytyków partii - red.) zdajemy sobie z tego sprawę i próbujemy to zmienić. Uczymy się - stwierdził.

 

W ubiegłym tygodniu w Truskawcu na zachodzie Ukrainy odbyło się tygodniowe szkolenie dla deputowanych Sługi Narodu. Według Razumkowa udało się stworzyć z nich „prawdziwą drużynę”.

 

Jak ocenił, zwycięstwo w wyborach to "unikalna szansa, którą dał naród ukraiński, by zmienić sytuację w kraju".

 

- Zwycięstwo Zełenskiego na wyborach prezydenckich to była faktycznie trzecia rewolucja, tylko na szczęście pokojowa i bezkrwawa. Była pozytywna. Zorientowana na zjednoczenie, na konsolidację społeczeństwa wokół słusznych celów, a nie efektu politycznego - powiedział Razumkow.

 

ac/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie