Pakistańczycy uciekali przed Strażą Graniczną. Wypadek na zakręcie zniweczył plany przerzutu

Bieszczadzka Straż Graniczna zatrzymała trzech Pakistańczyków. Dwóch z nich zorganizowało swojemu rodakowi przerzut do Niemiec za cztery tysiące euro. Po tym jak spotkał ich patrol Straży Granicznej, próbowali uciec, ale na zakręcie wypadli z drogi.
Dwóch legalnie przebywających w Polsce Pakistańczyków w wieku 23 i 27 lat, którzy są w trakcie ubiegania się o status uchodźcy, postanowiło zarobić dodatkowe pieniądze na nielegalnym procederze. Za cztery tysiące euro obiecali 28-letniemu mężczyźnie przerzut do Niemiec. Wszystko poszłoby po myśli organizatorów, gdyby nie patrol Straży Granicznej.
We wtorek około godziny 4:00 rano w rejonie Żmijowisk w gminie Wielkie Oczy (woj. podkarpackie) funkcjonariusze z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej z Korczowej zauważyli 28-latka idącego pieszo od ukraińskiej granicy. Mężczyzna wsiadł do samochodu, który czekał na niego po polskiej stronie.
Pościg zakończony wypadkiem
- Funkcjonariusze Straży Granicznej przystąpili do zatrzymania samochodu. Kierowca w odpowiedzi na sygnały dawane przez Straż Graniczną, zamiast się zatrzymać, zdecydowanie przyspieszył. Wchodząc w zakręt w Żmijowiskach, samochód uderzył w przydrożną barierkę i wypadł z drogi - powiedziała polsatnews.pl mjr Elżbieta Pikor, rzecznik BiOSG.
Na miejscu Straż Graniczna udzieliła pierwszej pomocy zatrzymanym mężczyznom. Ponieważ jeden z nich skarżył się na bóle, pogotowie zabrało go na obserwację do szpitala. Jeszcze tego samego dnia został zwolniony, odniósł jedynie powierzchowne obrażenia.

Pakistańczyk wrócił na Ukrainę
- 28-latek, który nielegalnie przekroczył granicę, został przekazany stronie ukraińskiej na podstawie umowy o readmisji. Jest to umowa, na podstawie której złapanych w Polsce obywateli państwa trzeciego przekazujemy państwu, z którego przybyli. Tu nie było wątpliwości, że Pakistańczyk trafił do Polski z Ukrainy - poinformowała Pikor.
- Miał w tym przypadku miejsce typowy przypadek przerzutu zorganizowanego. Były kontakty, plan i pieniądze, które miał zapłacić 28-latek swoim rodakom po dotarciu do Niemiec. Wszystko było przygotowane - dodała.
Obywatele Pakistanu, którzy zorganizowali przerzut, zostali ukarani mandatami w wysokości 500 zł.
Czytaj więcej