"Zobaczył ich i zaczął uciekać". Strażacy ruszyli w pogoń za podpalaczem
Wezwani na miejsce pożaru strażacy zauważyli podejrzanie zachowującego się mężczyznę i po chwili rozpoczęli za nim pościg. Podejrzewali go o podpalenie zagajnika na terenie lasu miejskiego w Bydgoszczy. Mężczyźnie nie udało się uciec, został przekazany policji.
Zadymienie zagajnika na terenie byłych zakładów chemicznych Zachem w Bydgoszczy było powodem interwencji miejscowych strażaków. Na miejcu znaleźli jedynie wypaloną ściółkę oraz resztki śmieci.
- Gdy strażacy przybyli na miejsce, znaleźli porzucony rower i zauważyli dość szybko poruszającego się mężczyznę, a gdy on zobaczył ich, to zaczął uciekać - powiedział polsatnews.pl kapitan Karol Smarz, Oficer Prasowy Komendy Miejskiej PSP w Bydgoszczy, dodając, że "strażacy zakwalifikowali akcję jako pożar śmieci na nieużytkach, który obejmował około dwóch metrów kwadratowych".
Pościg za podejrzewanym
Według strażaków, mężczyzna mógł mieć coś wspólnego z podpaleniem, dlatego rozpoczęli za nim pościg. Chciał on schować się w niewielkim rowie, ale ta kryjówka okazała się zawodna. Strażacy odnaleźli mężczyznę i przekazali go w ręce policji. O tym, czy usłyszy zarzuty podpalenia czy nieostrożnego obchodzenia się z ogniem, będzie wiadomo po zbadaniu sprawy przez policję.
- Otrzymaliśmy sprawę i zatrzymanego przez strażaków mężczyznę. Na razie nie usłyszał zarzutów. Trwają czynności wyjaśniające - powiedziała polsatnews.pl podkomisarz Lidia Kowalska, z zespolu prasowego KWP w Bydgoszczy.
Czytaj więcej