Policja znalazła zadźganą kobietę. Jej pijany partner schował się w szafie
W sobotę o 5.00 rano w jednym z domów w Andrespolu koło Łodzi, policjanci znaleźli zwłoki 42-letniej kobiety. Policjanci na podstawie śladów w jej mieszkaniu powiązali śmierć z partnerem 42-latki i pojechali do jego mieszkania.
- Zabezpieczono szereg śladów, a jednocześnie rozpoczęły się typowania i ustalenia dotyczące potencjalnego sprawcy. Zgromadzony materiał dowodowy wskazywał, że związek z zabójstwem może mieć konkubent ofiary - poinformował polsatnews.pl nadkomisarz Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi
Podejrzany próbował ukryć się w szafie
Policjanci pojechali do mieszkania partnera 42-latki, a ponieważ nikt nie otwierał, postanowili wejść do środka po drabinie, przez uchylone okno. Podejrzanego znaleźli, gdy ten próbował ukryć się w szafie.
Według policji nie udało się z nim porozumieć, był pijany, miał 1,3 promila alkoholu we krwi. Mężczyzna miał wcześniej wielokrotnie konflikt z prawem.
Śmierć od ran i uderzeń
42-latka niestety zmarła z powodu wielu ran zadanych nożem oraz od uderzeń tępym narzędziem. Za zabójstwo grozi dożywocie. Śledztwo w tej sprawie ma przede wszystkim ustalić motyw działania i potwierdzić ustalenia policji.
Czytaj więcej