"Marszałek Sejmu chce być świętszy od papieża. Przekaże te drobne środki na cele społeczne"
- (Marszałek Sejmu Marek Kuchciński) pokazuje, że jeżeli jest jakaś kontrowersja, odczucia społeczne, że to jest jakiś brak skromności, to marszałek to naprawia i przekaże te drobne środki na cele społeczne - powiedział w "Wydarzeniach i Opiniach" poseł PiS Marcin Horała. Odniósł się w ten sposób do decyzji Kuchcińskiego o pokryciu kosztów przelotów członków jego rodziny rządowym samolotem.
Według czwartkowych doniesień radia ZET, marszałek Sejmu lata z rodziną rządowym samolotem. Radio ZET dotarło do dokumentów potwierdzających sześć lotów, podczas których na pokładzie poza Kuchcińskim znajdowali się członkowie jego rodziny i oficer Służby Ochrony Państwa. Jak podkreśliło radio, nie wiadomo, czy rodzina Kuchcińskiego zapłaciła za te loty.
W piątek marszałek Sejmu podjął decyzję o pokryciu kosztów tych przelotów. Pieniądze mają zostać przeznaczone na cele charytatywne.
Klub parlamentarny PO-KO złożył wcześniej wniosek o odwołanie Kuchcińskiego z funkcji.
"No i znakomicie"
Marcin Horała (PiS) powiedział w "Wydarzeniach i Opiniach", że "to klasyczny przykład, kiedy koalicja, nie mając najwyraźniej co zarzucić rządowi PiS, tworzy jakieś fikcyjne, nieistniejące afery".
- Pamiętamy przecież te czasy, kiedy pan premier Donald Tusk podrzucał do domu samolotem chłopaka swojej dziewczyny i kiedy pan marszałek Bogdan Borusewicz wyskakiwał do domu tam i z powrotem rządowym samolotem, żeby wyprowadzić psa. To był moment, żeby się oburzać, a nie teraz - dodał.
Podkreślił, że obojętnie czy samolotem podróżowała jedna osoba, czy cztery, koszt przelotu "w niczym się nie zmienia".
Horała odniósł się także do decyzji Kuchcińskiego o zwrocie kosztów tych przelotów. - No i znakomicie. Chce być, jak to się mówi potocznie, świętszy od papieża. Pokazuje, że jeżeli jest jakaś kontrowersja, mimo że ma do tego prawo (...), to jeżeli jest takie odczucie społeczne, że to jest jakiś brak skromności, to marszałek to naprawia i przekazuje te drobne środki na cele społeczne - powiedział. Jak dodał, "będzie chyba problem" z wyceną tych przelotów.
"Nie ma pieniędzy dla służby zdrowia i nauczycieli"
Marcin Kierwiński (PO) stwierdził natomiast, że "te standardy w PiS, tych świętych, świętszych i świętszych od papieża są bardzo dziwne". - Pan poseł Horała mówi, że nie ma żadnej afery, a afera jest. Panu marszałkowi rzeczywiście przysługuje samolot rządowy, ale nie rodzinie pana marszałka - podkreślił.
Jak dodał, Kuchciński latał "prywatną taksówką" i "ukrywał tę informację". - My żądamy informacji, jak wiele było tych lotów. Kancelaria Sejmu na ten temat nie odpowiada - powiedział poseł PO.
Podkreślił, że gdy rodzina marszałka lata prywatnym samolotem, "rząd odmawia pieniędzy niepełnosprawnym". Jak dodał, zaplanowano dodatkowe posiedzenie Sejmu, żeby "zabrać pieniądze niepełnosprawnym".
- Rząd PiS nie daje wystarczająco dużo pieniędzy na służbę zdrowia. Nauczyciele ostatnio nie dostali pieniędzy, a pan marszałek wozi całą rodzinę za państwowe pieniądze. To przykład buty i arogancji - podkreślił Kierwiński.
Jak dodał, "mieliśmy premier Beatę Szydło, która także latała, wojskową CASĄ". - Mieliśmy drugie pensje. Całą chochlą rząd PiS czerpie z pieniędzy publicznych - powiedział.
Zwrócił także uwagę posłowi PiS, że limuzyna marszałka Sejmu "jedzie na kołach z Warszawy do Rzeszowa, żeby być podstawiona przed samolot". - Przecież to jest jakiś absurd - dodał.
"Były to oficjalne podróże"
W czwartek Centrum Informacyjne Sejmu informowało, że każda podróż Marka Kuchcińskiego samolotem rządowym miała charakter służbowy, zaś "obecność dodatkowych osób na pokładzie nie wpływa w żadnej mierze na koszt przelotu". "Z możliwości towarzyszenia marszałkowi Sejmu w podróżach korzystają zresztą przede wszystkim reprezentanci Izby, pracownicy Kancelarii Sejmu oraz funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa, co ułatwia sprawną realizację programu podróży, a zarazem nie ma nic wspólnego z korzyściami o charakterze osobistym" - informowano.
W piątek dyrektor CIS podkreślił, że marszałek Sejmu, "będący druga osobą w państwie i realizujący szereg zadań w kraju i poza jego granicami, ma prawo do korzystania z samolotów rządowych". Jak przekazał, wszystkie zrealizowane przeloty marszałka Sejmu "zawsze były związane z pełnieniem obowiązków służbowych - były to oficjalne podróże w żaden sposób nie stojące w sprzeczności z obowiązującymi przepisami".
"Marszałek Sejmu podjął decyzję o pokryciu kosztów przelotu członków rodziny, o których jest mowa w przestrzeni medialnej. Pieniądze zostaną przeznaczone na cele charytatywne" - poinformował Grzegrzółka.
W piątek, w związku z doniesieniami o lotach marszałka Sejmu i jego rodziny, klub parlamentarny PO-KO złożył wniosek o odwołanie Kuchcińskiego z funkcji; kandydatką klubu na objęcie stanowiska marszałka Izby jest jej obecna wicemarszałek, Małgorzata Kidawa-Błońska (PO-KO).
Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej