68-latka pomyliła gaz z hamulcem i śmiertelnie potrąciła egzaminatora. Usłyszała zarzuty
68-letnia kobieta, która kilka tygodni temu w Rybniku (woj. śląskie) zdając egzamin na prawo jazdy śmiertelnie potrąciła egzaminatora na placu manewrowym, usłyszała w czwartek zarzut spowodowania wypadku w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym.
Do wypadku doszło pod koniec czerwca w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Rybniku. Zginął tam 35-letni egzaminator.
Informacje o przedstawieniu 68-latce zarzutu przekazała zastępca prokuratora rejonowego w Rybniku Barbara Drewniok. - Przesłuchana w charakterze podejrzanej odmówiła odpowiedzi na pytanie czy przyznaje się do winy, odmówiła też składania wyjaśnień - powiedziała prokurator. Na przesłuchaniu w prokuraturze 68-latka stawiła się ze swoim obrońcą.
Sformułowanie zarzutu wobec kobiety poprzedziła analiza nagrań z monitoringu, który zarejestrował przebieg wypadku, zeznania świadków oraz opinia biegłego, który wskazał, że samochód, którym jechała podczas egzaminu 68-latka był sprawny.
Pomyliła gaz z hamulcem
Do wypadku doszło na placu manewrowym Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego przy ulicy Ekonomicznej w Rybniku. 68-letnia kobieta, która zdawała egzamin na prawo jazdy, potrąciła 35-letniego egzaminatora, który zmarł na skutek odniesionych obrażeń. Wszystko wskazuje na to, że zdająca egzamin pomyliła gaz z hamulcem, potrąciła egzaminatora, wjechała na pas zieleni i uderzyła zaparkowany obok samochód.
Na terenie rybnickiego WORD-u egzaminy odbywają się równolegle na kilku stanowiskach z torami do jazd na placu manewrowym. Potrącony mężczyzna egzaminował inną osobę, gdy potrącił go samochód kierowany przez 68-latkę, zdającą egzamin na innym torze.
- Wysiadł z innego pojazdu, prawdopodobnie chciał zareagować widząc, że dzieje się coś dziwnego - powiedziała prok. Drewniok.
Prokuratura zaznacza, że śledztwo nie dotyczy typowego wypadku na drodze - do tragedii doszło na placu manewrowym, a sprawcą jest osoba, która jeszcze nie zdobyła prawa jazdy. Mimo takich okoliczności obowiązujące przepisy oraz orzecznictwo zezwalają na przedstawienie takiej osobie zarzutu spowodowania wypadku w ruchu lądowym - rozumianym szerzej niż tylko drogi publiczne.
Według śledczych sąd - kiedy już sprawa do niego trafi - zapewne weźmie te szczególne okoliczności wypadku pod uwagę. Za zarzucane 68-latce przestępstwo może grozić od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
Czytaj więcej
Komentarze