Zgłosił służbom, że ktoś się topi. W rzeczywistości chciał wezwać karetkę... do skręconej kostki
Mandatem w wysokości pięciuset złotych ukarała policja 18-latka, który za pośrednictwem numeru alarmowego powiadomił służby o rzekomym topielcu. Jak się okazało, chciał w ten sposób zagwarantować przyjazd karetki do swojego kolegi, który spadł ze schodów.
Jak poinformowała Magdalena Skrętkowicz z Komendy Powiatowej Policji w Nysie, ok. pierwszej w nocy z poniedziałku na wtorek dyżurny otrzymał informację o nieprzytomnym mężczyźnie wyciągniętym z jeziora nyskiego.
- Natychmiast na miejsce wysłano patrol i powiadomiono ratowników wodnych. Kiedy przybyli na miejsce, okazało się, że służby wezwał 18-latek, którego kolega spadł ze schodów i doznał urazu kończyny. Jak tłumaczył, wymyślił historię o podtopieniu, żeby mieć zapewniony przyjazd karetki" - powiedziała Skrętkowicz.
Poszkodowany został opatrzony przez medyków, a nastolatek który wymyślił historię o rzekomym topielcu, otrzymał mandat karny w wysokości pięciuset złotych.
Czytaj więcej
Komentarze