Kierowcy już mają kłopoty z yellow boxami. "Niektórzy muszą się chyba podszkolić"
Miały usprawnić ruch na szczecińskich skrzyżowaniach, ale na razie przyniosły więcej zamieszania niż pożytku. Jazda po tak zwanych yellow boxach, czyli nowych, żółtych kwadratach na skrzyżowaniach, ciągle jest zagadką dla wielu kierowców. Poza tym nowe linie już zaczęły się ścierać, chociaż umieszczono je na asfalcie zaledwie kilka dni temu.
Yellow boxy pilotażowo pojawiły się na pięciu skrzyżowaniach w Szczecinie. Trzeba się przed nimi zatrzymać, gdy korek uniemożliwia błyskawiczne zjechanie ze skrzyżowania. Wówczas środek krzyżówki pozostanie wolny, a inni kierujący mogą swobodnie przez nią przejechać.
Zachodnie rozwiązanie w zachodniej Polsce
To rozwiązanie pochodzi z Europy Zachodniej, gdzie jest stosowane m.in. w Londynie od lat 60. minionego wieku.
Po analizie nagrań z monitoringu okazało się, że wielu szoferów zatrzymuje się na yellow boxach i blokuje przejazd nadjeżdżającym z dróg podporządkowanych. To częste przewinienie, za które grożą dwa punkty karne i 300 zł mandatu.
- Ludzie muszą się jeszcze nauczyć jak tym dysponować, bo niektórzy nie wiedzą o co chodzi, przejeżdżają, korkują, muszą się chyba podszkolić - mówił pan Grzegorz, taksówkarz ze Szczecina.
Będzie kampania informacyjna
Lokalne władze i drogówka przeprowadzą więc kampanię informacyjną. Przejeżdżający przez skrzyżowania z yellow boxami otrzymają specjalną ulotkę oraz samochodowy odświeżacz powietrza z ilustracją przypominającą o prawidłowym zachowaniu na drodze.
Marcin Charęza ze szczecińskiego magistratu przypomniał że "zablokowanie przez pojazd skrzyżowania na 20-30 sekund powoduje zablokowanie na cały cykl sygnalizacji świetlnej".
- Niedopuszczenie pojazdu z jednego cyklu przekłada się na kolejne skrzyżowania, co w godzinach szczytu zwiększa kolejki w całym sektorze i układzie ulic - wskazał.
Żółte linie zaczęły się ścierać
Szczecin wprowadził yellow boxy na minimum trzy miesiące. W przyszłości mogą one trafić do Kodeksu drogowego i stać się kolejnymi poziomymi znakami drogowymi.
Zdecyduje o tym resort infrastruktury, który weźmie pod uwagę m.in. wnioski z tegorocznego pilotażu.
Kierowcy mogą jednak napotkać trudności w zaznajomieniu się z tą nowością. Po kilku dniach żółte linie zaczęły się ścierać. Szczeciński magistrat chce więc zamienić odblaskowe taśmy na farbę.
Czytaj więcej
Komentarze