Gosiewska: marsze LGBT i kontrreakcje w wielu miejscach to skutek działania służb rosyjskich
- Dochodzi do wywołania konfliktu poprzez kwestie światopoglądowe i moralne po to, by doprowadzić za wszelką cenę do konfrontacji, destabilizacji i chaosu oraz oczernienia ugrupowania rządzącego - powiedziała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska, pytana w Polskim Radiu 24 o zajścia podczas Marszu Równości w Białymstoku.
W sobotę ulicami Białegostoku przeszedł pierwszy Marsz Równości w tym mieście. Na jego drodze stanęli kontrmanifestanci, w efekcie doszło do zamieszek oraz starć, także policją, która ochraniała trasę przemarszu. Policjanci musieli użyć gazu. W stronę uczestników rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano też obraźliwe słowa. W związku z tymi wydarzeniami zatrzymano 36 osób.
O zajścia w Białymstoku była we wtorek pytana wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska (PiS).
- Były to starania przedstawienia Polski opinii publicznej państw zachodnich jako kraju zacofanego, nacjonalistycznego i brutalnego w stosunku do niektórych środowisk. (…) Dochodzi do wywołania konfliktu poprzez kwestie światopoglądowe i moralne po to, by doprowadzić za wszelką cenę do konfrontacji, destabilizacji i chaosu oraz oczernienia ugrupowania rządzącego – zauważyła w Polskim Radiu 24.
Gosiewska stwierdziła także, że marsze LGBT i kontrreakcje "to w wielu miejscach skutek działania służb rosyjskich". - W Mołdawii i Gruzji tworzy się oraz finansuje ugrupowania, które mają w sposób brutalny reagować na działania środowisk LGBT - dodała.
- Nie wiem, kto kierował agresją podczas zamieszek w Białymstoku, ale niewykluczone, że to również tego typu działania- powiedziała wicemarszałek Sejmu.
"Mniejszość próbuje narzucać większości swoją moralność"
Politycy opozycji twierdzą, że zamieszki w Białymstoku to efekt podsycania mowy nienawiści, m.in. przez przedstawicieli partii rządzącej.
- To jest właśnie to, czym posługuje się tzw. totalna opozycja. Nie ma pozytywnego programu, ani konkretnych propozycji dla Polaków, więc proponuje chaos. My mówimy "nie" dla takiego sposobu uprawiania polityki - podkreśliła Gosiewska.
Jej zdaniem "zintensyfikowana działalność środowisk LGBT w ostatnich miesiącach jest procesem, w którym mniejszość próbuje narzucać większości swoją moralność i sposób widzenia świata". - Jest to proces postępujący. Jednak na to nie możemy się godzić. (…) Obawiam się, że eskalacja tych działań będzie prowokowała kontrreakcję. Do tego to zmierza - dodała.
Czytaj więcej
Komentarze