Horała: nie spodziewałbym się debaty Kaczyńskiego ze Schetyną
Nie spodziewałbym się debaty prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z liderem PO Grzegorzem Schetyną; nie urządza się meczów zespołów ekstraklasy z okręgówką - powiedział w "Śniadaniu w Polsat News" poseł PiS Marcin Horała. - PiS od początku tej kadencji pokazuje, że istotą demokracji według PiS nie jest żadna debata - ocenił z kolei poseł Marek Sawicki (PSL).
Komentując tę wypowiedź Schetyna wskazał, że PiS nie ma odpowiedzi na sześć punktów programowych KO. - Są bezradni - mówię o politykach PiS - i dlatego atakują, są agresywni. Namawiałbym prezesa Kaczyńskiego, żeby, jak już wróci z wakacji, przyjął propozycję debaty" - zaproponował Schetyna.
"Nie urządza się meczów zespołów ekstraklasy z okręgówką"
Poseł Horała pytany w niedzielę w Polsat News, czy Kaczyński odpowie pozytywnie na zaproszenie lidera PO, odparł: "To jest oczywiście pytanie do Jarosława Kaczyńskiego, a nie do mnie".
Jednocześnie podkreślił, że nie spodziewałby się takiej debaty. - Nie urządza się meczów zespołów ekstraklasy z okręgówką - to by się po prostu źle skończyło - stwierdził Horała.
Dopytywany, kto w tym przypadku jest ekstraklasą, a kto okręgówką, poseł PiS powiedział: "Myślę, że to jest dość oczywiste - różnica formatów jest tak oczywista. Nie muszę tutaj mówić, kto jest kim".
"Istotą demokracji według PiS nie jest żadna debata"
- PiS od początku tej kadencji pokazuje, że istotą demokracji według PiS nie jest żadna debata. Debaty nie ma w parlamencie, są pięciominutowe oświadczenia w imieniu klubów, a kiedy tematy są trudne dla PiS, to nawet posłowie opozycji mają zakaz zadawania pytań - mówił z kolei poseł Marek Sawicki (PSL).
- Jeśli już mamy debatować, jeśli już będą zarejestrowane komitety to myślę, że rolą mediów - i tych publicznych przede wszystkich, ale także komercyjnych - jest zmuszenie wszystkich środowisk politycznych, nawet tych niechętnych do tego, żeby w debacie tematycznej, programowej wzięli udział - dodał.
"Są tacy politycy, którzy dla swojej formacji robią dobrze, gdy się nie wypowiadają"
Włodzimierz Czarzasty (SLD) stwierdził, że "jesteśmy zainteresowani każdą debatą, bo debata daje możliwość przedstawienia programu, daje możliwość przedstawienia swoich poglądów w różnych sprawach".
- Zarówno Włodzimierz Czarzasty, jaki i pan Adrian Zandberg i pan Robert Biedroń, na pewno wyrażą chęć spotkania i debatowania zarówno z panem Schetyną, panem Kaczyńskim i panem Kosiniakiem-Kamyszem. Myślę, że demokracja tego wymaga. Myślę, że ludzie muszą zobaczyć, co kto ma do powiedzenia - powiedział.
- Natomiast inną sprawą jest to, że są tacy politycy, którzy dla swojej formacji robią dobrze, gdy po prostu się nie wypowiadają - dodał. Dopytywany, o których polityków chodzi, odpowiedział: "Są po prostu tacy politycy. Jak ktoś ucieka od debat i nie chce się spotykać, nie chce się wypowiadać to znaczy, że zakłada, że to, co by powiedział by zepsuło notowania jego formacji. Nikogo nie mam na myśli".
"Schetyna chce się nadal lansować na lidera opozycji"
- On (Grzegorz Schetyna - red.) nie zaprasza do debaty dlatego, ze chce debatować, bo tę debatę by przegrał - komentował poseł Kamil Bortniczuk (Porozumienie).
- Po pierwsze dlatego, że Jarosław Kaczyński jest bardziej zręcznym politykiem, po drugie dlatego, że wszystkie argumenty niemalże są na dzisiaj po naszej stronie, bo my nie tylko możemy mówić o tym, co udało nam się zrobić przez ostatnie lata. My możemy mówić o tym, o czym mówiła Platforma, czego nam się nie uda zrobić przed naszymi rządami i możemy też mówić o programie, który na dzisiaj jest patykiem na wodzie pisane – z sondaży zebrano to, co Polacy chcą i powiedziano: "to będzie". Z sondaży zebrano to, czego Polacy nie chcą i powiedziano: "tego nie będzie" i przedstawiono jako program - powiedział.
Jak dodał, Schetyna zaprasza do debaty, bo "chce się nadal lansować na lidera opozycji".
Pozostałe odcinki programu dostępne są w tej zakładce.
Czytaj więcej