Atak rowerzystów na samochód. Szarpali za drzwi, kopali w karoserię
W Łodzi agresywni rowerzyści zaatakowali samochód. Bo zatrzymał się na czerwonym świetle i zablokował drogę dla rowerów. Cykliści wpadli w furię, kopali w auto, walili pięścią w szyby i wygrażali kierowcy. Policja szuka świadków zdarzenia.
Do incydentu doszło na przejściu dla pieszych, na którym jest także przejazd dla rowerzystów. Przejście jest wyposażone w sygnalizatory świetlne. Kierowca skody spóźnił się i musiał stanąć, bo włączyło się czerwone światło. Auto zablokowało jednak przejazd cyklistom.
Nadjechała grupka ludzi na rowerach, którzy zaatakowali pojazd. Mężczyzna prowadzący jednoślad z przyczepką dla dziecka zaczął uderzać w tylną klapę pojazdu pięścią. W ten sposób "pukał" energicznie w szybę i w karoserię.
Wtedy wysiadł kierowca, który wdał się w dyskusję z prowadzącym rower.
Potem atakować samochód zaczęła kobieta. Najpierw uderzała w karoserię i szyby. Potem zaczęła szarpać za klamki i otwierać drzwi oraz kopać pojazd. Dołączył do niej drugi mężczyzna.
- Nie ma żadnego usprawiedliwienia tej sytuacji. Zamieściliśmy nagranie minutę wcześniej, gdy inni rowerzyści przejeżdżali bez problemu. Nawet wtedy kiedy agresorzy uderzają w samochód blokują część tego przejazdu innym użytkownikom - powiedział Paweł Pijanowski z serwisu el-00000.pl "Zmotoryzowani Mieszkańcy Łodzi".
- Inni rowerzyści przejeżdżają w czasie tego zdarzenia, przechodzą piesi i wszyscy się mieszczą. Wystarczy odrobina empatii i zrozumienia - powiedział Pijanowski reporterowi "Wydarzeń". - Są to godziny szczytu - zauważył.
Policja zapowiedziała, że zajmuje się sprawą. Ukarany może być kierowca skody, który nie powinien wjeżdżać na skrzyżowanie jeśli nie ma pewności, że z niego zjedzie.
Jednak kara może spotkać także rowerzystów, którzy widząc tamujący ruch pojazd, nie mieli prawa wjechać na skrzyżowanie.
Rowerzyści odpowiedzą także za zniszczenie mienia znacznej wartości.
Czytaj więcej
Komentarze