Zamiast metamfetaminy - środek owadobójczy. Już co najmniej trzy ofiary śmiertelne
Policja stanowa w Wirginii Zachodniej (USA) ostrzega przed niepokojącym zjawiskiem używania spreju zwalczającego osy, jako zamiennika metamfetaminy. Według władz alternatywa dla narkotyku jest ekstremalnie niebezpieczna. Śledczy wiążą toksyczną substancję z co najmniej trzema przypadkami zgonów z powodu przedawkowania.
- Widzimy to niepokojące zjawisko na ulicach hrabstwa Boone. Niektórzy ludzie używają środka przeciwko osom, jako zamiennika syntetycznej metamfetaminy - ostrzegł sierżant Charles Sputhin z policji stanowej Wirginii Zachodniej.
Dziwne zachowanie, opuchlizna na całym ciele
Według danych przytoczonych przez stację WCHS (lokalny oddział telewizji abc - red.) tylko w ostatni piątek w hrabstwie Boone sprzedano ponad 30 puszek z owadobójczym sprejem.
Wśród symptomów po "zażyciu" środka policja wymienia m.in. dziwne zachowanie, dużą opuchliznę na ciele i zaczerwienienie okolic rąk i nóg.
- Może być tak, że osobie, która zażyje ten środek raz, czy dwa, nic się nie stanie. Jednak z każdym kolejnym użyciem zwiększa się ryzyko wystąpienia reakcji alergicznej, która może nawet zabić - tłumaczy sierżant Sputhin.
Próbują opracować sposoby ratowania zatrutych
Policja we współpracy z centrami medycznymi próbuje opracować metody pierwszej pomocy i dalszej terapii dla osób, które zażyły środek. Mundurowi prowadzą również akcję informacyjną w całym stanie.
Podkreślają, że choć to łatwy do pozyskania i - na razie - legalny zamiennik narkotyku, to na razie nie jest możliwe stosowanie odpowiedniego leczenia, gdy wystąpią pierwsze objawy.
Z kolei w Polsce wciąż groźne są dopalacze i nowe narkotyki. Według lipcowego raportu Głównego Inspektoratu Sanitarnego w 2018 r. zanotowano 4260 przypadki związane z zatruciami nowymi środkami. Spowodowały one 162 zgony. Do czerwca 2019 r. dopalaczami zatruło się blisko tysiąc osób.