Kierowcy utworzyli korytarz życia. Następnie, część z nich przejechała nim pod prąd

Do zdarzenia doszło w środę przed godz. 18 w województwie pomorskim. Na krajowej S7 doszło wówczas do wypadku z udziałem trzech pojazdów i ciężarówki, która przewróciła się i całkowicie zablokowała trasę. Ruch w kierunku Gdańska był zamknięty. 

 

Kierowcy jadący S7 utworzyli korytarz życia, by służby mogły szybko przedostać się na miejsce zdarzenia. Nie chcąc czekać w korku, niektórzy z kierujących zawrócili i jechali pod prąd. 

 

Widoczny na nagraniu fragment korytarza powstał na wysokości Nowego Dworu Gdańskiego. 

 

Sprawie przygląda się policja. - Analizujemy i weryfikujemy materiały - powiedziała polsatnews.pl mł. asp. Joanna Słowik z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Gdańskim.

 

Korytarz ma być obowiązkowy 

 

Korytarz życia na drodze z dwoma pasami ruch w tym samym kierunku polega na zjechaniu jak najbliżej lewej lub prawej krawędzi jezdni, w celu umożliwieniu przejazdu pojazdów uprzywilejowanych, szczególnie ratowniczych. Zgodnie z projektem Ministerstwa Infrastruktury, od 1 października tworzenie korytarzu życia ma być obowiązkowe. 

 

Z kolei na jezdni z więcej niż dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku, poruszający się skrajnym lewym pasem ruchu będzie obowiązany do usunięcia się z drogi pojazdu uprzywilejowanego przez zjechanie jak najbliżej lewej krawędzi pasa, a poruszający się pasami sąsiednimi będą obowiązani do usunięcia się z drogi przez zjechanie jak najbliżej prawej krawędzi swoich pasów.

 

Obowiązkowa ma być także tzw. jazda na suwak. Polega on na tym, że kierowcy poruszający pasem, na którym istnieje możliwość kontynuacji jazdy, zostaną zobowiązani do wpuszczania tych pojazdów, które zatrzymały się lub zwolniły przed zwężeniem lub końcem swojego pasa. 

Czytaj więcej