Stracili rodziców, zostały długi. Bracia w potrzebie
12-letni Damian i jego 16-letni brat Albert po śmierci mamy są pod opieką babci. Z 72-letnią panią Anną mieszkają w jednym pokoju w Warszawie. Od dwóch lat rodzina walczy o przetrwanie. Przez długi nieżyjącego już ojca komornik zajmuje braciom część renty. W dodatku dług ma też babcia, która pożyczyła pieniądze, by pomóc córce w chorobie. Materiał Interwencji.
Mama Damiana i Alberta kilka lat temu zaczęła chorować na raka. W jednym pokoju zamieszkali więc: babcia, chłopcy i ich konająca matka. Niestety, dwa lata temu kobieta zmarła.
- Cztery lata ciężkiej choroby, walki, a ostatni rok, to było tu hospicjum. To było coś okropnego - wspomina pani Anna.
- Było ciężko jak mama umarła. Nie wierzyłem, że to się stanie – mówi 12-letni Damian.
Pani Anna nie zawahała się, mimo swojego wieku, zaopiekować się wnuczkami. Niestety, pojawiły się kłopoty finansowe.
W spadku dostali dług
Po śmierci matki dzieci odziedziczyły po ojcu - dług. Dowiedziały się o tym rok temu. I mimo, że są nieletnie, komornik ściąga dług z ich sierocej renty.
- Byłam w szoku, nie wiedziałam wcześniej o długu. Te dzieci na to nie zasłużyły, nawet nie pracują. Ich trzeba wykształcić, im trzeba pomagać - tłumaczy pani Anna.
Reporterka: Przydałyby się wam te pieniądze?
Damian: Bardzo.
- Chciałbyś coś dostać?
- Szczerze, nie wiem.
- Nigdy nie miałeś marzeń?
- Jeszcze nie realizuje.
Niższa renta dzieci to nie jedyny problem rodziny. Pani Anna dwa lata temu wzięła kredyt w parabanku - prawie 5 tys. zł. Ale jak twierdzi, kredyt spłaciła. Innego zdania był pożyczkodawca. Kobieta o pomoc poprosiła więc radcę prawnego.
- Jak córka żyła, to trzeba było pomóc i ja dlatego brałam. Poszłam do mojego radcy prawnego i pytam: "ile mam to jeszcze płacić". A on, że zapłacę 6200 zł i koniec. Było cicho tylko miesiąc, oni mi zaocznie zrobili sprawę i weszli na konto - mówi pani Anna.
1000 zł emerytury
Z parabankiem kobieta zaczęła walczyć w sądzie. Kilka miesięcy temu sąd wydał postanowienie o wstrzymaniu egzekucji komorniczej do zakończenia postępowania. Niestety nic to pani Annie nie pomogło. Kobieta ma 1 000 zł emerytury, a komornik zabiera jej 300 zł.
- Sąd postanowił udzielić zabezpieczenia roszczeń powódki w ten sposób, że zawiesił postępowanie egzekucyjne w toczącej się sprawie. Przepisy są tak sformułowane, że jeśli na wniosek dłużnika sąd zawiesi postępowanie, to mimo to wszelkie zajęcia są dalej w mocy, a kwoty są przekazywane nie do wierzyciela, a na rachunek depozytowy – informuje Marcin Kołakowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie.