Tankowiec zaginął w cieśninie Ormuz. Z załogą nie ma kontaktu
Tankowiec Riah ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) wpłynął w sobotę na irańskie wody cieśniny Ormuz i przestał wysyłać swoją lokalizację - poinformowała we wtorek agencja AP. Ze statkiem nie ma kontaktu. Według źródła AP w amerykańskiej administracji, tankowiec mógł zostać przejęty przez Iran.
Statek ma port macierzysty w ZEA i zazwyczaj pływał przez cieśninę Ormuz z zachodniego na wschodnie wybrzeże tego państwa. Od trzech miesięcy Riah pływał z włączoną lokalizacją. Ani władze ZEA ani Iranu nie wydały do tej pory żadnego komunikatu w tej sprawie.
"Brak kontaktu budzi niepokój"
Dotychczasowy właściciel tankowca z Dubaju przekazał AP, że sprzedał jednostkę innej firmie. Ta jednak utrzymuje, że nie posiada żadnych statków.
Anonimowe źródło agencji AP przekazało, że statek znajduje się obecnie na irańskich wodach terytorialnych w pobliżu wyspy Keszm. Bazę na niej ma Gwardia Rewolucyjna.
Zastrzegło zarazem, że tankowiec mógł się zepsuć lub zostać odholowany w celu pomocy. Długi okres braku kontaktu budzi jednak niepokój - stwierdziło.
Nie pierwszy taki incydent
Nie jest to pierwszy incydent na wodach Zatoki Perskiej w ostatnim okresie. W połowie czerwca w Zatoce Omańskiej w pobliżu cieśniny Ormuz doszło do ataku na dwa tankowce - japoński i norweski - wskutek czego zostały one uszkodzone, a ich załogi ewakuowano. Z kolei na początku maja u wybrzeży Zjednoczonych Emiratów Arabskich doszło do "ataków sabotażowych" na cztery statki handlowe, w tym saudyjskie tankowce. Do ataków nikt się nie przyznał. W obu przypadkach władze USA winę przypisały Iranowi, a ten odpierał zarzuty.
Na początku lipca w pobliżu Gibraltaru miejscowa policja i brytyjska piechota morska przejęły należący do Iranu tankowiec Grace 1 i doprowadziły go do portu w Gibraltarze. Decyzję o zatrzymaniu statku uzasadniono podejrzeniami, że może on brać udział w łamaniu sankcji UE nałożonych na Syrię.
Władze w Teheranie zażądały natychmiastowego uwolnienia swojej jednostki, zatrzymanej - jak przekonują - na międzynarodowych wodach. Dowódca irańskiej Gwardii Rewolucyjnej generał Mohsen Rezai groził, że jeśli Wielka Brytania nie zwolni irańskiego tankowca, obowiązkiem władz w Teheranie będzie zajęcie tankowca brytyjskiego.
Czytaj więcej
Komentarze