"Nikt się z nimi nie liczy". Komentarze po ponownej przegranej Szydło
- To nam pokazuje pozycję rządu PiS i frakcji PiS-owskiej w Europie. Nie mają żadnego znaczenia, nikt się z nimi nie liczy - powiedział w "Polityce na Ostro" Czesław Mroczek (PO-KO) po drugiej przegranej Beaty Szydło w głosowaniu na stanowisko szefowej komisji ds. zatrudnienia w PE. - To odwet za zablokowanie kandydatury Fransa Timmermansa - stwierdziła z kolei Joanna Borowiak (PiS).
Była premier, europosłanka Beata Szydło (PiS) po raz drugi nie została wybrana w Strasburgu na stanowisko szefowej komisji zatrudnienia i spraw społecznych Parlamencie Europejskim.
Za jej kandydaturą opowiedziało się 19 europosłów, przeciw było 34 parlamentarzystów. Od głosu wstrzymało się dwóch europosłów.
"Uważam, że to karygodne"
- To przykład odwetu za zablokowanie kandydatury Fransa Timmermansa - powiedziała w "Polityce na Ostro" Joanna Borowiak (PiS). - Chciałoby się zapytać, czy znowu pan europoseł Robert Biedroń czy inni posłowie rozsyłali maile do parlamentarzystów innych krajów - dodała.
- Uważam, że to karygodne dlatego, że stoję na takim stanowisku, że europosłowie, którzy zostali wybrani tutaj, w Polsce, powinni reprezentować Polskę wspólnie i robić wszystko, żeby jak najwięcej funkcji przypadło i jak najwięcej do powiedzenia mieli europosłowie z Polski - podkreśliła poseł PiS.
"Stała się twarzą lekceważenia wartości europejskich"
Czesław Mroczek (PO-KO) stwierdził natomiast, że "to nam pokazuje pozycję rządu PiS i frakcji PiS-owskiej w Europie". - Nie mają żadnego znaczenia, nikt się z nimi nie liczy. Narażają na szwank nasze dobre imię. Były polski premier dwukrotnie przegrywa głosowanie o co? O szefa PE? O prezydenta? Przegrywa o komisję. To jest po prostu żenujące - powiedział.
Poseł PO-KO stwierdził, że Szydło stała się "twarzą lekceważenia wartości europejskich, takich jak praworządność, niezależne sądy".
Mroczek podkreślił, że nie nazwałby wyniku poniedziałkowego głosowania zemstą. - W UE trzeba mieć zdolność do zawierania kompromisów i uzgodnień - dodał. Jak stwierdził, "PiS nie ma zdolności wygrywania polskich spraw w UE".
"Takie dzisiaj mamy polityczne struktury w UE"
Marek Jakubiak (Federacja Marek Jakubiak-Piotr Liroy-Marzec) zauważył z kolei, że skoro Beata Szydło drugi raz startowała na stanowisko szefowej komisji ds. zatrudnienia oznacza to, że "drugi raz były prowadzone jakieś rozmowy i otrzymano zapewnienie, że głosowanie doprowadzi do wybrania jej na to stanowisko".
- Takie dzisiaj mamy polityczne struktury w UE - podsumował wynik głosowania.
Władysław Teofil Bartoszewski (PSL) dodał natomiast, że "prawdopodobnie prezes Kaczyński dostał zapewnienie, że frakcje, które są w PE, wydały swoim członkom zalecenie, że mają zagłosować tak, a nie inaczej". Według polityka ludowców, europarlamentarzyści mogli zagłosować wbrew zaleceniom ich frakcji.
Dotychczasowe odcinki programu "Polityka na Ostro" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej