Upamiętniono ofiary katastrofy statku na Dunaju

Kilkanaście statków wzięło w piątek udział w uroczystości upamiętniającej dwóch węgierskich członków załogi, którzy ponieśli śmierć w katastrofie statku wycieczkowego Hableany w Budapeszcie 29 maja.

Podczas uroczystości urnę z prochami 53-letniego marynarza przy wtórze żałobnych dzwonów spuszczono do rzeki w pobliżu miejsca zderzenia Hableany z dużo większym statkiem-hotelem przy moście Małgorzaty. Żołnierze oddali salwę honorową, po czym odegrano "Ciszę". Na wodę spuszczono też duży wieniec upamiętniający 26 zmarłych w katastrofie obywateli Korei Południowej.

Prochy 58-letniego kapitana Hableany zostaną pochowane w późniejszym terminie podczas prywatnej ceremonii żałobnej.

Wielu mieszkańców Budapesztu oddało cześć ofiarom katastrofy, zapalając znicze lub wrzucając kwiaty do Dunaju na brzegu rzeki oraz na moście Małgorzaty.

Zderzenie statków, po którym Hableany w ciągu kilku sekund zatonął, przeżyło tylko 7 osób. Ciało jednej z ofiar wciąż nie zostało znalezione.

Jedynym podejrzanym w sprawie jest ukraiński kapitan statku-hotelu. Został on zwolniony z aresztu za kaucją, ale nie wolno mu opuszczać Budapesztu i musi nosić elektroniczną bransoletę.

Wrak Hableany został podniesiony z Dunaju 11 czerwca.