Schetyna: podwyższenie wieku emerytalnego było błędem
- Jeśli pada pytanie o wiek emerytalny, o słynne 67 lat, to przyznajemy: to był błąd, można to było przeprowadzić na zasadzie dobrowolności i zachęt, a nie przymusu - powiedział Grzegorz Schetyna, szef PO, na Forum Programowym Koalicji Obywatelskiej. Dodał, że "nie wolno nam skupiać się na tym co nas dzieli, jesteśmy różni, ale są sprawy, które nas łączą i muszą łączyć; potrzebna jest rozmowa".
Schetyna oświadczył, że nigdy nie zgodzi się na wprowadzenie do KO "polityki transakcyjnej". - Jeśli dla kogoś różnica między Koalicją Obywatelską, a partią rządzącą dzisiaj polega tylko na tym, ile od kogo można dostać więcej stołków, to nie mamy o czym rozmawiać - podkreślił szef PO. W kuluarach Forum można było usłyszeć, że słowa te zostały skierowane do PSL i oznaczają zapowiedź startu w jesiennych wyborach parlamentarnych bez ludowców.
W Pałacu Kultury i Nauki rozpoczęło się w piątek rano dwudniowe Forum Programowe Koalicji Obywatelskiej pod hasłem "Uzdrowić Polskę". O godz. 9 przeprowadzono kilka paneli dyskusyjnych, dotyczących m.in. edukacji, gospodarki, seniorów i praw kobiet. Godzinę później w ramach "wydarzenia specjalnego" lider PO wystąpił z przesłaniem programowym, gdzie z jednej strony krytykował rządy Prawa i Sprawiedliwości, a drugiej - złożył kilka deklaracji, dotyczących m.in. polityki społecznej.
Kilkuosobowy strajk
Przed wejściem do budynku protestowało kilka osób. Mieli transparenty z napisami: "Platformo stań się obywatelska", "KOD PO PSL NOWOCZSNA, łapy precz od Polski na zawsze. Trzaskowski odejdź dalej nie hańb urzędu" oraz zdjęcie b. premiera Donalda Tuska w więziennym ubiorze z podpisem: "Za afery i zdradę stanu Smoleńsk 2010".
Na początku wystąpienia Schetyna odniósł się do toczących się od kilku tygodni negocjacji koalicyjnych. "Jesteśmy już po rozmowach z partiami, ruchami społecznymi, niezależnymi autorytetami. Słyszymy, jak ludzie podczas naszego objazdu Polski mówią jednym głosem, że chcą zjednoczonej opozycji. I mają absolutną rację" - powiedział.
"Czas partyjnych gier już miną"
Przypomniał, że PO w majowych wyborach do PE startowała pod szyldem Koalicji Europejskiej (wraz z Nowoczesną, PSL, SLD i Zielonymi). Według szefa PO "nie można dzisiaj powiedzieć ponad pięciu milionom ludzi, którzy oddali głos na Koalicję Europejską: rozejdźcie się, trzeba się podzielić". - To jest absurd. Oczywiste jest przecież, że lepiej budować od 38,5 procent niż od zera. To truizm. Dlatego do wyborów idziemy jako Koalicja Obywatelska, prawdziwie obywatelska - ogłosił szef Platformy.
Zastrzegł, że nie będzie to koalicja tylko partii, "ani zlepek politycznych interesów". - Czas partyjnych gier już minął, przyszedł zupełnie inny czas. A na szali jest wszystko. Prawo musi pokonać bezprawie, prawda - kłamstwo, miłość - nienawiść i agresję, a rozsądek - szaleństwo - oświadczył lider PO.
Zadeklarował, że w Koalicji Obywatelskiej znajdzie się miejsce i dla lewicy i dla konserwatystów, dla wierzących i niewierzących, dla ludzi z miast i wsi. Przepustką do KO jest tylko przyzwoitość i zdrowy rozsądek - zapowiedział Schetyna.
"Przepustką do KO jest tylko przyzwoitość i zdrowy rozsądek"
Zadeklarował, że w Koalicji Obywatelskiej znajdzie się miejsce i dla lewicy i dla konserwatystów, dla wierzących i niewierzących, dla ludzi z miast i wsi. - Przepustką do KO jest tylko przyzwoitość i zdrowy rozsądek - zapowiedział Schetyna.
Jak dodał, nigdy nie zgodzi się na wprowadzenie do Koalicji Obywatelskiej "polityki transakcyjnej". - Jeśli dla kogoś różnica między Koalicją Obywatelską, a partią rządzącą dzisiaj polega tylko na tym ile od kogo można dostać więcej stołków, to nie mamy o czym rozmawiać. Jeżeli ktoś rozumuje jedynie na zasadzie, kto da więcej, to do nas nie pasuje - oświadczył lider PO.
Przypomniał w tym kontekście radnego sejmiku śląskiego Wojciecha Kałużę, który w wyborach samorządowych kandydował z listy KO jako przedstawiciel Nowoczesnej, po czym dogadał się z PiS i pomógł Prawu i Sprawiedliwości zbudować rządzącą większość w sejmiku. - Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć tu i teraz: lekcję, która wynika z historii radnego Kałuży mamy już naprawdę odrobioną. Mówię to do wszystkich, którzy po stronie opozycji chcą iść śladami Jacka Saryusza-Wolskiego czy Jarosława Gowina. Droga wolna. Mówię bardzo szczerze i wprost i tego samego oczekuję od was - powiedział Schetyna.
- Czas partyjnych gier się skończył, przed nami wielki bój o wolną Polskę. Każdy z nas musi zastanowić się, co może z siebie dać, a nie co wziąć. Dziękuję tym wszystkim, którzy to rozumieją - dodał szef Platformy.
"Nic co dane, nie będzie odebrane"
W wystąpieniu Schetyny padło kilka ważnych deklaracji dotyczących m.in. gospodarki i polityki społecznej. Błędem Schetyna nazwał podwyższenie do 67. roku życia wieku emerytalnego dla Polek i Polaków. - To był błąd. Można to było przeprowadzić na zasadzie dobrowolności i zachęt, a nie przymusu - podkreślił szef PO.
Powtórzył też wielokrotnie składaną deklarację, że "nic co dane, nie będzie odebrane". - Chcę wyraźnie powiedzieć, że programy socjalne, w tym 500 plus, są potrzebne - dodał.
Szef PO krytykował rząd PiS za brak podwyżek dla nauczycieli, pielęgniarek, policjantów i - jak mówił - "całej sfery budżetowej". Wytykał też wysokie podatki i drożyznę, która - w jego ocenie - "zjada" polskim rodzinom "blisko połowę 500 Plus". - To już zrobiło się 300 plus, a ile zostanie do końca roku? - zastanawiał się Schetyna.
Mówił też o niewybudowanych żłobkach i przedszkolach, "stojących" budowach dróg i "zatrzymanych inwestycjach". - To są pieniądze, które nie trafiły do służby zdrowia, a więc pacjenci umierający na SOR-ach i w kolejkach do specjalistów. To brak pielęgniarek, salowych, to wyjeżdżający za granicę lekarze - wskazał Schetyna.
"Obecna władza pozwala sprowadzać rosyjski węgiel"
Wspomniał ponadto o problemie smogu, który - w jego odczuciu - "przekracza już wszelkie dopuszczalne granice". - Polacy chorują, zdrowy rozwój dzieci jest zagrożony, a co robi ta władza? Pozwala sprowadzać bez opamiętania rosyjski węgiel. To jest chore - ocenił polityk.
Według niego obecna władza zrobiła z naszego kraju "wielkiego importera śmieci". - Polska sprowadza tysiące ton śmieci, jakby nam brakowało własnych. W Polsce robi się czarno od dymu z płonących niemieckich śmieci i rosyjskiego węgla" - mówił Schetyna. "Prezes PiS Jarosław Kaczyński straszył kiedyś niemiecko-rosyjskim kondominium. No to mamy dziś kondominium trucicieli - ironizował polityk.
Schetyna przypomniał też problemy absolwentów gimnazjów i szkół podstawowych, wynikających z faktu, że po reformie edukacji przy rekrutacji do szkół średnich spotkały się w tym roku dwa roczniki uczniów. - Czy to nie jest chore, że tysiące zdolnych uczniów, w tym nawet ci ze świadectwami z czerwonym paskiem, nie dostało się w tym roku do liceum? Przedstawicielka tej władzy odpowiedzialnej za bałagan śmiała im powiedzieć, że marzenia nie zawsze się spełniają, a wiceminister nauki, że uczniowie, którzy nie dostali się do żadnej szkoły mogą jej poszukać za granicą - mówił Schetyna. - Nie po to wam Polacy płacą, żebyście niszczyli marzenia ich dzieci. To skrajna buta i bezczelność - podkreślił.
Schetyna o "płonących niemieckich śmieciach"
Mówiąc o czystości powietrza, szef PO podkreślił, że "smog przekracza już wszelki dopuszczalne granice". - Polacy chorują, zdrowy rozwój dzieci jest zagrożony, a co robi ta władza? Pozwala sprowadzać bez opamiętania rosyjski węgiel. To jest chore - oświadczył.
Ocenił, że rządzący "zrobili z nas wielkiego importera śmieci". - Polska sprowadza tysiące ton śmieci, jakby nam brakowało własnych. W Polsce robi się czarno od dymu z płonących niemieckich śmieci i rosyjskiego węgla - mówił Schetyna.
- Jarosław Kaczyński straszył kiedyś niemiecko-rosyjskim kondominium. No to mamy dziś kondominium trucicieli - ironizował.
Zaapelował też do prezesa PiS: - Odwagi panie prezesie, można się im postawić, można zatrzymać rosyjski węgiel i niemieckie śmieci. Śmiało, nie nakrzyczą na pana. Zdrowie Polaków jest tego warte.
Lider Platformy o podwójnym roczniku i problemach z lekami
Schetyna nawiązał także do problemów związanych z tym, że od września w pierwszych klasach szkół średnich będą dwa roczniki uczniów.
- Czy to nie jest chore, że tysiące zdolnych uczniów, w tym nawet ci ze świadectwami z czerwonym paskiem, nie dostało się w tym roku do liceum? Przedstawicielka tej władzy odpowiedzialnej za bałagan śmiała im powiedzieć, że marzenia nie zawsze się spełniają, a wiceminister nauki, że uczniowie, którzy nie dostali się do żadnej szkoły mogą jej poszukać za granicą - mówił.
Wskazał, że "nie po to wam Polacy płacą, żebyście niszczyli marzenia ich dzieci. To skrajna buta i bezczelność".
Schetyna odniósł się także do kryzysu dotyczącego leków. - Już nawet nie będę przypominał o lekach, które miały być za darmo. Teraz nie ma już nawet leków, za które się płaci, a lista się wydłuża i to jest chore. To jest trzeci świat, ludzie zaczynają się bać. Tak się nie dzieje w normalnym, europejskim państwie - wskazał.
Schetyna w stałym kontakcie z Kosiniakiem-Kamyszem
Podczas briefingu prasowego Schetyna powiedział, że jest w stałym kontakcie z szefem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem ws. rozmów o ewentualnej koalicji. - Jesteśmy umówieni - dodał.
- Ciągle powtarzam, że trzeba budować od 38,5 proc. - to jest wynik Koalicji Europejskiej (w wyborach do PE - red.). Zależy mi na tym, żeby jak najwięcej z tego uchronić, żeby do tego dodać, jeśli chodzi o wynik - zaznaczył lider PO. - Ci wszyscy, z którymi umawialiśmy się i pracowaliśmy w kampanii europejskiej - to była wielka, wspólna inwestycja, chciałbym, żebyśmy byli razem i tę pracę kontynuowali, wierzę, że także z PSL, ale to będzie ich wybór i ich decyzja - powiedział Schetyna.
- Rozmawiamy jeszcze dzisiaj, będziemy rozmawiać też w przyszłym tygodniu. Decyzja ostateczna, którą chcę podjąć, to będzie decyzja Zarządu Krajowego Platformy Obywatelskiej podjęta w środę w przyszłym tygodniu. To będzie koniec tej konstrukcji tworzenia koalicji wyborczej na wybory 2019 roku - podkreślił lider Platformy.
"38,5 proc. to jest dobry wynik"
Pytany, czy wciąż jest realny plan koalicji z PSL i SLD, odpowiedział: "Myślę, że wszystko jest realne, jeżeli ktoś docenia i uszanuje wynik Koalicji Europejskiej z maja tego roku. Jeżeli ktoś go podważa, czy stawia znak zapytania, to jest z tym problem, a jeżeli wszyscy uznamy: Tak, 38,5 proc. to jest dobry wynik, teraz musimy się zastanowić, co trzeba poprawić, żeby on był bliższy 40-45 proc., to jest cel dla koalicji, ja to dzisiaj buduję".
- Są różnice, jest różne spojrzenie - ja to rozumiem, ale dzisiaj bardzo chciałem powiedzieć i powiedziałem to w swoim wystąpieniu - albo Koalicja Obywatelska, zjednoczona opozycja, albo PiS - nie ma trzeciej drogi. Każdy, kto będzie podejmował decyzję, musi się z tym liczyć" - powiedział szef PO.
Schetyna został też zapytany o słowa posła PSL Marka Sawickiego, który powiedział, że - jego zdaniem - lider PO mówiąc w piątek podczas Forum Programowego Koalicji Obywatelskiej o pójściu do wyborów z konserwatystami i lewicą zamyka drogę do dalszych rozmów z PSL. Szef PO odpowiedział, że on rozmawia z prezesem Kosiniakiem-Kamyszem.
"Puste obietnice". Reakcja rządzących na słowa Schetyny
"Nikt ci tyle nie da, ile ci PO kłamliwie obieca; szef Platformy mówi, że podniesienie wieku emerytalnego to był błąd, a w tym samym czasie na stronie PO jest napisane, że należy powrócić do projektu podwyższenia wieku emerytalnego" - napisał na Twitterze Joachim Brudziński, szef sztabu wyborczego PiS.
Jego zdaniem, "dzisiejsza konwencja to kolejne puste obietnice".
Nikt Ci tyle nie da ile Ci PO kłamliwie obieca! Schetyna mówi, że podniesienie wieku emerytalnego to był błąd a w tym samym czasie na stronie PO jest napisane, że „należy powrócić do projektu podwyższenia wieku emerytalnego”. Dzisiejsza konwencja to kolejne #PusteObietnice pic.twitter.com/wKGXkGjrcN
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 12 lipca 2019
Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller stwierdził na Twitterze, że wiarygodność to jedna z najważniejszych kwestii, a Platforma już składa puste obietnice.
"PO nawet przeprasza za swoje decyzje (4 lata po zakończeniu swoich rządów). Powiedzieć mogą wszystko. Zmienili się? Wierzycie im?" - pytał Müller we wpisie.
Wiarygodność to jedna z najważniejszych kwestii. Platforma już składa #PusteObietnice, a prawdziwy program tutaj https://t.co/wFW5KsV0rc
— Piotr Müller (@PiotrMuller) 12 lipca 2019
PO nawet przeprasza za swoje decyzje (4 lata po zakończeniu swoich rządów). Powiedzieć mogą wszystko.
Zmienili się? Wierzycie im?
Michał Dworczyk odnosząc się do słów Schetyny o podniesieniu wieku emerytalnego zwrócił uwagę, że ta deklaracja zaskoczyła wielu z jego partyjnych kolegów. "Kolejny dowód, że POKO jest ugrupowaniem skrajnie niewiarygodnym. Ich pomysły zmieniają się z dnia na dzień" - napisał Dworczyk na Twitterze.
Pan @SchetynadlaPO przyznał, że podniesienie wieku emerytalnego za rządów PO-PSL było błędem. Ta deklaracja zaskoczyła wielu z jego kolegów partyjnych 😀 Kolejny dowód, że POKO jest ugrupowaniem skrajnie niewiarygodnym. Ich pomysły zmieniają się z dnia na dzień...
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) 12 lipca 2019
Do wystąpienia Schetyny odniósł się także marszałek Senatu Stanisław Karczewski. "Nie chcę być małostkowy, ale jak już Schetyna pokusił się o szczerość i bije się w piersi, to mógłby przeprosić za jego partyjnego kolegę, który mówił że pieniędzy, które się Polakom należały przez poprzednie lata +nie było i miało nigdy nie być+" - napisał Karczewski na Twitterze, opatrując wpis tagiem "Puste Obietnice".
Czytaj więcejNie chce być małostkowy ale jak już @SchetynadlaPO pokusił się o szczerość i bije się w piersi to mógłby przeprosić, za jego partyjnego kolegę, który mówił że pieniądzy, które się Polakom należały przez poprzednie lata „nie było i miało nigdy nie być” #PusteObietnice
— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) 12 lipca 2019