Jechali z transportem aut mimo zakazu. Na sumieniu mieli znacznie więcej, co wyceniono na 66 tys. zł

Dwie ciężarówki przewożące na lawetach auta zostały zatrzymane przez inspektorów transportu drogowego z Leszna (woj. wielkopolskie). Jeden z kierowców jechał bez żadnej przerwy przez ponad 36 godzin, a drugi nie miał ważnego badania przyczepy ciężarowej. Obaj koledzy poruszali się po drodze, pomimo obowiązującego w niedzielę zakazu jazdy dla większości pojazdów o masie powyżej 12 ton.
Wielkopolscy inspektorzy ITD podkreślili, że dawno nie odnotowali tak dużego naruszenia norm czasu pracy. Jak ustalili, kierowca prowadził 40-tonowy pojazd przez ponad 36 godzin bez wymaganej przerwy.
Ponadto obydwaj kierowcy prowadzili pojazdy nie tylko na swoich, ale też i na cudzych kartach kierowcy.
Kontrola wykazała również, że jeden z kierowców nie miał ważnego badania przyczepy ciężarowej. Mężczyźni jechali także pomimo obowiązującego w niedzielę zakazu jazdy dla większości pojazdów o masie powyżej 12 ton.
Inspektorzy ukarali obu kierowców mandatami karnymi, a wobec przewoźników wszczęto postępowania administracyjne.
W jednym przypadku suma kar to 14 tysięcy złotych, a w drugim - 52 tysiące złotych. Ustawa ogranicza jednak wielkość jednorazowej kary do 12 tysięcy złotych.