W aptekach brakuje kilkuset leków. "Dostawy zostały wznowione"
- Nie nazwałbym tego kryzysem. Był problem z dostawą substancji do całej Europy - powiedział w programie "Graffiti" w Polsat News minister zdrowia Łukasz Szumowski, komentując brak kilkuset leków w polskich aptekach. - Dostawy do Polski i do Europy już zostały wznowione - dodał. Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej informuje o brakach w lekach m.in. na tarczycę, nadciśnienie i cukrzycę.
O ile wcześniej brakowało leków oryginalnych, droższych, to teraz dotyczy to też leków organicznych, czyli tzw. tańszych zamienników. Bardzo duży problem jest z jednym z leków na tarczycę - informuje reporter Polsat News, który w środę odwiedził jedną z poznańskich aptek.
Farmaceutka, Renata Kulig-Nowicka powiedziała Polsat News, że problem braku leków odczuwany jest od kilku miesięcy. - To są niestety leki, które pacjent musi brać. To są leki ratujące życie i bez których pacjent nie może się obyć - dodaje.
Brejza: największy kryzys dostępności leków w historii Polski
Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej we wtorek mówił, że mamy do czynienia z "największym kryzysem dostępności leków w historii Polski". - Brakuje leków neurologicznych, onkologicznych, brakuje szczepionek dla dzieci i dorosłych. Dochodzimy do sytuacji, w której zgłaszają się ludzie, podchodzą podczas akcji "Porozmawiajmy" i mówią o tym, że zaszczepieni byli jedną dawką na odrę, ale na tę odrę jest druga dawka, której nie ma teraz w aptekach - podkreślił. Jak dodał, brakuje też leków dla chorych na astmę i cukrzycę.
- Jest wielki kryzys i nie ma reakcji Ministerstwa. Ministerstwo powinno natychmiast przeprowadzić zakup interwencyjny, dokonać audytu dostępności leków - dodał Brejza.
Szumowski: dostawy do Polski i do Europy już zostały wznowione
Minister zdrowia był pytany przez Wojciecha Dąbrowskiego w programie "Graffiti" o kryzys związany z brakiem niektórych leków. - Nie nazwałbym tego kryzysem. Był problem z dostawą substancji do całej Europy. Tak naprawdę duże koncerny zaopatrują się w jednym miejscu i w tym miejscu był problem. Dostawy do Polski i do Europy już zostały wznowione. W związku z tym leków, których brakowało przez te dwa miesiące, przybywa. Myślę, że to był główny powód niepokoju - tłumaczył Szumowski.
Szef resortu zdrowia poinformował również o uruchomieniu infolinii dla pacjentów pod numerem 800 190 590. - Od poniedziałku pacjent, który nie będzie mógł uzyskać leków w swojej aptece i nie będzie ich w hurtowni, będzie mógł się dowiedzieć, gdzie może ten specyfik kupić - dodał minister.
Prowadzący zwrócił uwagę, że Naczelna Izba Aptekarska alarmuje, iż w aptekach brakuje ponad 500 leków m.in. na tarczycę, nadciśnienie, astmę i cukrzycę. - Te pół tysiąca to nie jest ile brakuje, tylko ile jest leków na liście antywywozowej - odparł minister. Jak dodał, lista ta mówi o tym, że "tych leków potencjalnie może faktycznie brakować, że one są zagrożone". - W związku z tym umieszczamy je na takiej liście po to, aby nie można było ich wywozić z Polski - powiedział. Dodał, że jeżeli leków nie ma w 5 proc. placówek, nie oznacza to, że leków tych brakuje w całym kraju.
Minister odniósł się też do kwestii zamienników brakujących leków. Pytany był, co mają robić lekarze, gdy zaczyna brakować zamienników. - To zależy gdzie, zamienniki produkowane są przez inne firmy i często można te zamienniki stosować. Natomiast wiemy też, że często pacjenci nie chcą tych zamienników stosować. Nie będziemy tego typu rozwiązania forsować, bo to pacjent wybiera, który lek chciałby używać - odpowiedział.
"Tych leków będzie przybywać"
Odniósł się też do zarzutów opozycji, że mimo zmian w Prawie farmaceutycznym sytuacja jest coraz gorsza. Według parlamentarzystów PO-KO przyczyną braku leków w polskich aptekach jest m.in. "nieudolna walka rządu z mafią lekową". - Przypomniałbym to, kiedy były największe wywozy leków i kto przygotował taką ustawę, którą my zmieniany regularnie już teraz, która nie penalizowała wywozu leków (...) była tylko kara administracyjna - to nasi poprzednicy. My przywróciliśmy penalizację, wdrożyliśmy koordynację pomiędzy administracją skarbową i transportem drogowym a inspekcją farmaceutyczną. To jest walka z mafiami, ale pamiętajmy - to jest gigantyczny rynek. Zmienialiśmy ustawę na początku roku, to się zaczyna dziać, procesy śledcze trwają. Tego nie zmienimy w jeden dzień - powiedział.
Pytany, czy w związku z zaistniałą sytuacją jest potrzeba wprowadzenia skupu interwencyjnego leków, których brakuje - tak jak domaga się tego opozycja - minister odpowiedział: - Myślę, że w tej chwili takiej konieczności naprawdę nie ma, naprawdę te dostawy były przerwane przez krótki okres czasu. Zresztą, jeśli popatrzymy, to w tej chwili tego leku - głównie był problem z Euthyrox - mamy w hurtowniach 1 000 300 opakowań. W związku z tym te dostawy są. One zostały już dostarczone do hurtowni, w tej chwili trafiają do aptek - powiedział.
Pytany zaś, kiedy sytuacja zostanie opanowana, powtórzył: "Dostawy zostały wznowione do Polski". - Rozmawialiśmy z firmami lekowymi. Tych leków będzie przybywać - dodał.
Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej: nie znamy przyczyny braku leków
Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej na antenie Polsat News podkreśliła, że problem braku leków w aptekach jest wieloletni. - Do tej pory był wiązany z nielegalnym wywozem leków - powiedziała. Jak dodała, za takie proceder grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
- Natomiast teraz borykamy się z brakiem dostępu do podstawowych leków stosowanych w takich chorobach jak choroby tarczycy, cukrzycy, serca, nadciśnienia. Nie znamy przyczyny braku leków w aptekach. Hurtownie informują nas tylko, że nie ma - dodała.
Główny inspektor farmaceutyczny: nie chodzi o 500 pozycji, tylko trzysta kilkanaście
Monitorujemy sytuację związaną brakiem dostępności leków w aptekach; w poniedziałek zostanie uruchomiona infolinia dla pacjentów na temat dostępności do leków i ich zamienników - powiedział w środę główny inspektor farmaceutyczny Paweł Piotrowski.
Piotrowski wskazał, że powodem problemów z dostępnością są m.in. "problemy produkcyjne" jednego z wytwórców. - Mamy informację, że ta kwestia została już w pewnym sensie naprawiona - powiedział. Ponadto już w ubiegłym roku "nastąpiły pewne problemy związane z wytwórcami w Chinach".
Jak dodał, chodzi o leki związane ze schorzeniami tarczycy i cukrzycy. - Z naszych informacji wynika, że z tymi produktami nie powinno być większych problemów - powiedział Piotrowski.
Jako kolejne przyczyny problemów wskazał nielegalny wywóz leków z Polski przez mafię lekową oraz kwestie związane z serializacją leków (od 9 lutego br. przedsiębiorcy mają obowiązek umieszczania na opakowaniach produktów leczniczych niepowtarzalnego identyfikatora oraz zabezpieczenia opakowania przed otwarciem).
Zaznaczył, że problem z dostępnością leków mają także inne kraje europejskie.
- Sytuacja jest monitorowana przez Państwową Inspekcję Farmaceutyczną i przez inne instytucje - podkreślił Piotrowski. Dodał, że od 1 kwietnia wszedł w życie zintegrowany system obrotu produktami leczniczymi. - Nasi pracownicy monitorują tę kwestię, co od poniedziałku będzie cały czas wdrażane i pacjenci będą informowani o tym - zapewnił.
Piotrowski zapewnił, że "dziś sytuacja jest zdecydowanie inna niż kilka dni temu". - Oczywiście zamienniki są. To spoczywa na aptekarzu, proponowanie pacjentom zamienników - powiedział.
Zapytany o liczbę brakujących leków zastrzegł, że nie chodzi o 500 leków. - Opierając się o listę wywozową - chodzi o obwieszczenie ministra zdrowia - to dotyczy ok. 95 substancji leczniczych, które są w różnych postaciach i w różnych formulacjach. Stąd też jest to więcej niż 95 tych pozycji. To wynika z tego, że (lista wywozowa) określa produkty, które są zagrożone wywozem. W naszej ocenie to nie chodzi o 500 pozycji, tylko po prostu zagrożone jest trzysta kilkanaście - stwierdził.
Ministerstwo Zdrowia: brak dostępności niektórych leków to problem globalny
Ministerstwo Zdrowia w specjalnym komunikacje napisało, że otrzymuje sygnały o tymczasowym wstrzymaniu w obrocie niektórych leków, a także o występujących lokalnie brakach ich dostępności. "Warto zauważyć, że problem ten dotyczy nie tylko Polski, ale jest problemem globalnym i dotyczy także innych krajów europejskich" - zaznaczyło MZ.
Resort zdrowia zapewnił, że wspólnie z Głównym Inspektoratem Farmaceutycznym (GIF) podejmuje interwencje, które skutkują wznowieniem dostępu do tych leków.
Ponadto, aby ułatwić pacjentom dostęp do informacji, gdzie można kupić lek, którego aktualnie brakuje w danej aptece, pracownicy NFZ i GIF będą od poniedziałku (15 lipca) udzielać informacji za pośrednictwem Telefonicznej Informacji Pacjenta, dostępnej pod bezpłatnym numerem 800 190 590. Będą również informowali o dostępności zamienników leków.
☎️Pracownicy @NFZ_Centrala i Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego będą od poniedziałku (15.07) za pośrednictwem Telefonicznej Informacji Pacjenta udzielać informacji gdzie można kupić lek, którego brakuje w danej aptece. 📞 BEZPŁATNY NUMER: 800 190 590
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) 10 lipca 2019
Resort zaznacza także, że "wbrew niektórym doniesieniom prasowym, publikowane cyklicznie obwieszczenie dotyczące wykazu leków zagrożonych brakiem dostępności w Polsce nie stanowi wykazu leków, których brakuje w aptekach". MZ przypomina, że na publikowaną co dwa miesiące listę trafiają te leki, do których problemy z dostępem zgłasza co najmniej 5 proc. z kilkunastu tysięcy aptek w Polsce.
"Lek umieszczony na liście nie może być bez poinformowania Głównego Inspektora Farmaceutycznego sprzedany poza granice kraju. Priorytetem dla krajowych hurtowni farmaceutycznych powinno być przede wszystkim zaopatrzenie w leki Polaków" - podkreśla MZ.
"Należy także przypomnieć, że za część braków na rynku aptecznym odpowiadają mafie lekowe, które sprzedają podmiotom zagranicznym leki, które mają trafić do polskich pacjentów" - zaznacza resort zdrowia. Wskazuje, że przyczyną tego zjawiska są przede wszystkim istotne różnice w cenach, które w Polsce są często nawet kilka razy niższe niż w innych krajach europejskich.
"W ramach walki z tym procederem rząd kilkukrotnie nowelizował przepisy, w wyniku czego leki są objęte systemem monitorowania przewozu towarów (SENT), a kary za udział w wywozie leków zostały istotnie zaostrzone" - dodaje MZ.
Czytaj więcej