"Nasze skrzydło utknęło w ogonie innego samolotu". Zderzenie samolotów na lotnisku w Holandii
Na lotnisku Schiphol w Holandii we wtorek rano zderzyły się dwa samoloty - mający polecieć do Londynu Airbus A320 linii lotniczej EasyJet z kierującym się do Madrytu Boeingiem 737-800 linii KLM. Do wypadku doszło podczas procedury pushback - czyli wypychania, za pomocą specjalnego pojazdu, samolotu z miejsca, w którym był zaparkowany przy terminalu. Zdarzenie wywołało chaos i opóźnienia.
Pasażerowie samolotów relacjonowali wydarzenie w mediach społecznościowych. "Mój EasyJet dosłownie wjechał w inny samolot. Nasze skrzydło utknęło w ogonie samolotu KLM" - pisał jeden z nich. Kolejny twierdził, że poczuł "lekkie szarpnięcie, nic specjalnego".
So, this is why I've been called from standby! #crewlife #easyjet #klm #schiphol pic.twitter.com/P0f1JgG4Dl
— Stephen Dunne (@StephenEamonn) July 9, 2019
Wypadek, w wyniku którego oba samoloty zostały uszkodzone, spowodował jednak chaos na lotnisku. "Koszmar od początku do końca. Kompletny brak organizacji, słabe oznakowanie, nieprzydatna obsługa. Teraz samoloty zderzają się ze sobą" - pisał jeden z internautów.
Pasażerowie obu samolotów zostali z nich wyprowadzeni. Ci, którzy mieli lecieć do Madrytu, wyruszyli w podróż innym samolotem po 2,5 godz. oczekiwania. Osoby wybierające się do Londynu wyleciały 4 godz. później niż było to planowane.
Komentując wypadek dla serwisu AD.nl, Joris Melkert, wykładowca technologii lotnictwa na Uniwersytecie Technicznym w Delft, ocenił, że to "skromny wypadek" i "najprawdopodobniej przypadek braku uwagi".
Powody zdarzenia zbada holenderska Komisja Śledcza ds. Bezpieczeństwa.
Czytaj więcej