- Kiedy spuszczam wodę, najpierw idzie ona w górę, a potem wszystko idzie w dół. W momencie, gdy ono już jest pełne, to ograniczamy się, żeby wody jak najmniej spuszczać – tłumaczy Adrianna Springer, mieszkanka osiedla.
- Zbiornik jest za mały. Nasze mieszkania na górze jakoś działają, ale ci, którzy mieszkają na parterach, to mają problem. Po prostu wybija – potwierdza Michał Mazurek, inny mieszkaniec osiedla.
Mieszkańcy osiedla szukając pomocy trafili do urzędu miasta w Swarzędzu. Tam dowiedzieli się, że w ich miejscu zamieszkania kanalizacja będzie, ale w 2025 roku.
"Władze Gminy Swarzędz wyrażają ubolewanie z powodu opisanej przez Pana kłopotliwej sytuacji, w jakiej znaleźli się mieszkańcy os. Husarskiego i podkreślają równocześnie, że nie miały żadnego wpływu na to, czy ta inwestycja dewelopera powstanie teraz, czy dopiero w przyszłości. U źródeł problemu powstałego w Kruszewni (podobnie jak w wielu innych miejscach Polski) są niedoskonałe przepisy prawa".
- My dokonujemy odbioru na podstawie przedłożonych dokumentów - nie stanu faktycznego. Budynki jednorodzinne nie wymagają pozwolenia na użytkowanie, które poprzedzone jest obowiązkową kontrolą – informuje Adam Korzystka, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Poznaniu.
"Do końca września"
Reporter "Interwencji" próbował dowiedzieć się, dlaczego deweloper informował kupujących o tym, że kanalizacja na osiedlu została wybudowana. W odpowiedzi usłyszał, że problem stworzyli sami mieszkańcy.
Reporter: Czy pan zna te obrazki, zna pan te filmiki nagrane przez mieszkańców?
Deweloper: A pan wie, że to jest fałszerstwo? Przecież w tej toalecie jest szmata i wylana kawa.
- Mieszkańcy twierdzą, że to państwo wprowadzili ich w błąd, informując, że przyłącza do kanalizacji są, a okazuje się, że nie ma.
- My pracujemy na projektem, projekt trwa prawie dwa lata i tu nastąpiła sytuacja, że klienci zażądali sieci natychmiast, chociaż byli informowani, że jesteśmy w trakcie pracy. Nieważne, że deweloper buduje sieć kanalizacyjną, trzeba jątrzyć temat.
- Kiedy ta sieć powstanie? Kiedy będzie po problemie?
- Do końca września.
- Z deweloperem absolutnie nie ma kontaktu w tej sprawie. Możemy pytać, zawsze jest odsyłanie do dziewczyn z biura, ale przy tak napiętej sytuacji, to nikt telefonu już nie odbiera. Cała rozmowa, mediacja zakończyła się z ich strony konkluzją, że myśmy się za mało interesowali. Że projekt budowy całego osiedla był dostępny z biurze dewelopera i mogliśmy w każdej chwili zajrzeć. Tylko że my nie mieliśmy żadnych przesłanek, że tej kanalizacji miało nie być – twierdzi Michał Mazurek, mieszkaniec osiedla.
- W momencie, gdy nie wiedzieliśmy już co zrobić wywiesiliśmy na naszym mieszkaniu baner. Taki akt desperacji. Po czym po tygodniu dostaliśmy pisma od adwokata dewelopera o zadośćuczynieniu 30 tysięcy. Za szkalowanie jego dobrego imienia – opowiada pani Karolina.
Mieszkańcy osiedla w Kruszewni twierdzą, że deweloper ich okłamał. Ale tę kwestię będzie teraz wyjaśniała prokuratura i nadzór budowlany. Lokatorzy liczą, że kanalizacja powstanie jak najszybciej, a komfort ich życia poprawi się.
Czytaj więcej
Komentarze