"Niebezpieczna zabawa z progiem wyborczym". Neumann o decyzji PSL dot. wyborów
- Jestem trochę rozczarowany, ale nie wściekły. Jest to decyzja błędna, głównie dla PSL-u. To jest niebezpieczna zabawa z progiem wyborczym - powiedział Sławomir Neumann, przewodniczący klubu poselskiego PO-KO, dodając, że jego zdaniem "jest ryzyko", że PSL, startujący jako Koalicja Polska, może się "potknąć o próg wyborczy".
"Schetyna ma wiele cierpliwości"
Neumann, pytany o tą decyzję, która najprawdopodobniej oznacza, że PSL nie wystartuje z jednej listy z Platformą Obywatelską, stwierdził, że "trochę to decyzja wymuszona dołami partyjnymi". - Problem jest w poważnej rozmowie - mówił Neumann o negocjacjach między partiami, dodając jednak, że "wiele się może zdarzyć", a "Grzegorz Schetyna ma wiele cierpliwości".
Pytany o decyzję Marka Biernackiego, który skrytykował PO, nazywając ją "partią lewicową" i który ma wystartować z list PSL, Neumann ujawnił, że "oczywiście były rozmowy startu" tego polityka z list PO. - Szanuję jego decyzję - zapewnił jednak gość Bogdana Rymanowskiego.
"Odrzucenie kontrowersyjnych spraw"
Neumann twierdzi, że rozmowy o wspólnym starcie z SLD toczą się powoli, bo "czekali na decyzję PSL-u". - Program musi być spójny. Jednolita wizja państwa, odrzucenie kontrowersyjnych spraw - tak szef klubu poselskiego wyjaśnia pomysł na program wyborczy Koalicji Obywatelskiej.
Zapewnił, że nie obawia się, że współpraca z SLD spowoduje kolejne odejścia. - Nie boję się eksodusu z Platformy - podkreślił.
W mediach pojawiały się informacje, że wspólna lista z lewicą mogłaby spowodować odejście bardziej konserwatywnych polityków, takich jak Antoni Mężydło, Bogusław Sonik, Bogdan Zdrojewski.
"Proszę nie ulegać manipulacji mediów publicznych"
Pytany o kampanię wyborczą w Węgrowie, gdzie Bartosz Arłukowicz rozmawiał z jednym mieszkańców miejscowości - i zdaniem polityków PiS okazywał mu pogardę - Neumann zaapelował, aby "nie ulegać manipulacji mediów publicznych". - Kolejny film pokazywał, że nie było żadnej pogardy, była normalna rozmowa, dobra rozmowa - mówił polityk PO.
- PiS słynie z kłamstwa i manipulacji - dodawał.
- Potrafimy z ludźmi rozmawiać bez ochrony, a pani Beata Szydło, jadąc do Węgrowa, chciała zrobić tam "show". Była na podeście, z mikrofonem, dostała od tzw. przypadkowych mieszkańców Węgrowa owoce. Ci "przypadkowi mieszkańcy" to działacze PiS-u - mówił Neumann.
- Dzisiaj PiS to są limuzyny, podesty i nagrody, które "im się należały". To jest oderwanie od rzeczywistości - dodawał.
Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" dostępne są w zakładce Programy.
Czytaj więcej
Komentarze