Statek z migrantami zawinął na Lampedusę mimo braku zgody ze strony władz
Minister spraw wewnętrznych Włoch Matteo Salvini nie wyraził zgody na zejście na ląd ponad 40 migrantów z pokładu żaglowca Alex należącego do organizacji pozarządowej, który w sobotę po południu zawinął do portu na Lampedusie. Jednostka wpłynęła tam mimo zakazu władz kraju.
- Nie zgadzam się na zejście na ląd przez tych, którzy lekceważą włoskie prawo i pomagają przemytnikom - oświadczył Salvini, odnosząc się do włoskiej organizacji pozarządowej Mediterranea Saving Humans wkrótce po tym, gdy jej żaglowiec wpłynął bez pozwolenia na wyspę eskortowany przez włoskie służby.
Fatalne warunki
Łódź Alex z ponad 40 migrantami uratowanymi na Morzu Śródziemnym zawinęła w sobotę do portu na Lampedusie. Załoga jednostki wzięła kurs na wyspę mimo wcześniejszego braku zgody ze strony władz Włoch. NGO w wydanym komunikacie oświadczyła, że sytuacja higieniczna na pokładzie jest nie do zniesienia.
- To jest więzienie osób. Muszą pozwolić nam wypuścić ludzi na ląd - oświadczyła rzeczniczka NGO Alessandra Sciurba.
Salvini odparł, że zarzut więzienia ludzi jest "śmieszny".
Przedstawiciele organizacji stojący na nabrzeżu na Lampedusie poprosili włoskie służby o dostarczenie na pokład wody pitnej i natychmiastowe przysłanie lekarza z powodu, jak wyjaśnili, "kryzysowej sytuacji sanitarnej". Na pokładzie żaglowca była reporterka telewizji RAI, której rozbitkowie opowiedzieli, że nie chcą wracać do Libii, skąd wyruszyli, bo według ich relacji jest tam "piekło".
Prośba Niemiec
Włoskie media informują, że minister spraw wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer zaapelował w liście do Salviniego, by zmienił swą politykę migracyjną.
"Proszę cię pilnie o ponowne przemyślenie twojego stanowiska w kwestii zamknięcia włoskich portów" - napisał szef niemieckiego MSW.
Salvini odpowiedział mu: "Rząd niemiecki prosi mnie, bym otworzył porty dla łodzi? Absolutnie nie. Prosimy natomiast rząd Merkel o wycofanie niemieckiej bandery ze statków, które pomagają handlarzom i przemytnikom ludzi, i o repatriację tych, którzy ignorują włoskie prawo".
Niedaleko Lampedusy stoi też niemiecki statek organizacji pozarządowej Alan Kurdi z kilkudziesięcioma migrantami, uratowanymi z łodzi. Także jego załoga czeka na zgodę na wpuszczenie do włoskiego portu.
- Statek jest niemiecki. Mogą płynąć do Niemiec - stwierdził wcześniej minister Salvini.
Czytaj więcej
Komentarze