W Krakowie do wymarzonych szkół nie dostało się 2 tys. 569 uczniów.
- W związku z tym, że mam podwójny rocznik, już od ubiegłego roku mówiłam, że należy spodziewać się większej liczby uczniów rozczarowanych wynikami rekrutacji. Ale należy pamiętać, że nigdy nie mieliśmy sytuacji, aby wszyscy uczniowie dostali się do tych szkół, które wskazują jako pierwszą, dlatego prosiliśmy o staranne wybieranie także kolejnych placówek - powiedziała wiceprezydent Krakowa ds. edukacji Anna Korfel-Jasińska.
Kim są uczniowie, którzy nie zostali przyjęci? Jak podała wiceprezydent są to ci uczniowie, którzy wybrali tylko jedną szkołę. W Krakowie było ich ponad 500.
- Drugim powodem są mówiąc wprost: wyższe aspiracje niż możliwości - powiedziała wiceprezydent Korfel-Jasińska.
Ponad połowa w szkołach "pierwszego wyboru"
Według wiceprezydent Krakowa w samorządowych szkołach ponadpodstawowych przygotowanych zostało prawie 19 tys. miejsc - więcej niż krakowskich absolwentów. Zrobiono tak z myślą o młodzieży spoza Krakowa. Miejsc było dokładnie 18 tys. 949: 9 tys. 275 dla absolwentów gimnazjum i 9 tys. 674 dla uczniów, którzy ukończyli szkoły podstawowe.
W postępowaniu rekrutacyjnym udział wzięło 17 tys. 440 osób. 14 tys. 871 kandydatów dostało się do szkół, z czego ponad 51 proc. do placówek, które wskazali na pierwszym miejscu.
Nie mają problemu ci uczniowie,którzy dostali się do szkoły średniej. Do 9 lipca powinni potwierdzić chęć nauki w danej szkole składając tam oryginały wymaganych dokumentów.
Po ogłoszeniu list zakwalifikowanych w krakowskich szkołach pozostają wciąż 2 tys. 324 wolne miejsca.
- W rekrutacji uzupełniającej będą miejsca nie tylko w tych szkołach, które cieszą się najmniejszym zainteresowaniem, ale również w tych najlepszych - powiedziała Anna Korfel-Jasińska.
Nawet tysiąc dodatkowych miejsc
Władze miasta szacują, że podobnie jak w latach poprzednich część osób, choć dostała się do szkół samorządowych nie potwierdzi woli nauki w nich. W 2018 r. takich kandydatów było 613.
- To oznacza, że będziemy mieć około tysiąca miejsc dodatkowo dostępnych w rekrutacji uzupełniającej - mówiła dyrektor Wydziału Edukacji Ewa Całus.
Ile jest miejsc wolnych i w których szkołach, zainteresowani dowiedzą się 10 lipca. Informacja ta zostanie opublikowana na portalu edukacyjnym.
- Mamy dalej przygotowanych na tyle miejsc, że wystarczy dla wszystkich uczniów - podkreśliła dyrektor Wydziału Edukacji w Urzędzie Miasta Krakowa Ewa Całus.
Rekordzista zgłosił się do 167 klas
Z porównania z poprzednimi latami wynika, że szkoły cieszące się największą popularnością nie podnosiły progów punktowych - powiedziała Ewa Całus.
- Kandydaci nie tracili na tym, że brali udział w rekrutacji w 2019 r. - powiedziała Całus.
W Krakowie najwięcej osób starało się o przyjęcie do VII Liceum Ogólnokształcącego. W tej placówce było 2,67 podań na jedno miejsce. W VI LO było ich 2,63 a w VIII LO - 1,85.
Krakowski rekordzista zgłosił się w postępowaniu rekrutacyjnym do 167 klas w różnych szkołach.
Z kolei osób, które wybrały ponad sto różnych oddziałów było ponad dwieście.
"Nie mamy wolnych miejsc"
Powody do niezadowolenia po wynikach wstępnej kwalifikacji miała także część uczniów z Olsztyna, gdzie do żadnej szkoły nie dostało się aż 819 osób. W stolicy woj. warmińsko-mazurskiego jest osiem szkół technicznych i dziewięć liceów.
We wszystkich placówkach przygotowano 5310 miejsc. Z tego 2562 miejsc czekało na absolwentów gimnazjów, a 2748 dla absolwentów szkół podstawowych.
Do szkół zakwalifikowały się 2442 osoby po szkole podstawowej i 2200 osób po gimnazjum.
- Na ten moment nie mamy żadnych wolnych miejsc. Ale część uczniów aplikowała do placówek prowadzonych przez inne podmioty niż miasto i - jednocześnie - do naszych szkół. Gdy uczniowie wybiorą inną szkołę, to będziemy wiedzieli, iloma miejscami jeszcze dysponujemy - powiedziała rzeczniczka Urzędu Miasta w rozmowie z portalem gazetaolsztynska.pl.
W Olsztynie można było składać podania do nieograniczonej liczby szkół.
600 osób bez miejsca
W Lublinie absolwenci mogli aplikować jedynie do pięciu placówek i to dopiero po zmianach, które władze miasta wprowadziły po prośbach rodziców. Wcześniej uczniowie mogli wskazać tylko trzy szkoły, do których chcieliby się dostać.
Jak poinformowała na Twitterze dziennikarka TOK FM Anna Gmiterek-Zabłocka, w Lublinie ponad 600 osób nie dostało do żadnej szkoły. Miasto jednak zapewniło, że miejsca dla nich się znajdą.
"Łącznie dla kandydatów kończących w bieżącym roku szkołę podstawową placówki, których organem prowadzącym jest Miasto Lublin, przygotowały 5403 miejsc, na które zakwalifikowano się 4625 kandydatów. Szkoły ponadpodstawowe dysponują jeszcze 778 wolnymi miejscami" - poinformowało polsatnews.pl Biuro Prasowe w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin.
Jak podano, licea ogólnokształcące dysponują jeszcze 306 wolnymi miejscami, natomiast w technikach samorządowych pozostaje jeszcze 266 wolnych miejsc. Szkoły branżowe prowadzone przez samorząd dysponują jeszcze 103 wolnymi miejscami.
"Łącznie dla kandydatów kończących w bieżącym roku klas III gimnazjum, których organem prowadzącym jest Gmina Lublin szkoły ponadgimnazjalne przygotowały 4957 miejsc, na które zakwalifikowano się 4325 kandydatów. Szkoły ponadpodstawowe dysponują jeszcze 624 wolnymi miejscami" - czytamy w informacji lubelskiego biura prasowego.
Z informacji biura prasowego wynika, że licea ogólnokształcące dysponują jeszcze 249 wolnymi miejscami, technika samorządowe 165 miejscami, natomiast szkoły branżowe prowadzone przez samorząd dysponują 210 wolnymi miejscami.
Rekrutacja uzupełniająca w lubelskich szkołach rozpocznie się 12 lipca.
Czytaj więcej
Komentarze