Napisał: "homoseksualizm jest grzechem". Uczelnia usunęła go z kursu."Zwycięstwo należy do Jezusa"
39-letni Felix Ngole usunięty z podyplomowego kursu na Uniwersytecie w Sheffield. Stało się to po tym, jak w 2016 r. opublikował swój komentarza na Facebooku. Przekonywał w nim, że homoseksualizm jest grzechem. Student skierował sprawę do sądu. W pierwszej instancji przegrał, ale w apelacji sąd uznał, że sprawa ma zostać ponownie rozpatrzona. "Zwycięstwo należy do Jezusa" - skomentował Ngole.
Felix Ngole uznał, że wyrzucenie go z kursu na uczelni naruszyło jego prawa do wolności słowa i myśli. Skierował sprawę do sądu. Przekonywał, że jedynie wyrażał tradycyjny pogląd chrześcijański, że "Biblia i Bóg identyfikują homoseksualizm jako grzech".
Jego komentarze na Facebooku został opublikowany pod dyskusją dotycząca urzędnika w amerykańskim stanie Kentucky, który odmówił rejestracji małżeństw osób tej samej płci.
Uczelnia: może być uprzedzony do osób homoseksualnych
Uniwersytet w Sheffield w Wielkiej Brytanii wykluczył go z podyplomowego kursu, po którym mężczyzna zyskiwałby kwalifikacje do wykonywania zawodu pracownika socjalnego. Uczelnia przekonywała, że to, co powiedział, oznacza, że może być uprzedzony do osób homoseksualnych, z którymi miałby kontakt podczas wykonywania pracy.
W 2017 r. student wniósł sprawę do Sądu Najwyższego, ten zaś orzekł, że władze uczelni działały zgodnie z prawem.
Student nie złożył broni i odwołał się od wyroku. W środę na rozprawie apelacyjnej sędziowie orzekli na jego korzyść, stwierdzając, że "postępowanie dyscyplinarne było wadliwe i niesprawiedliwe". Sprawa Ngole'a ma zostać ponownie rozpatrzona.
"Zwycięstwo należy do Jezusa"
"Bardzo dziękuję za wsparcie. Zaprawdę, Pan jest sprawiedliwy, a zwycięstwo należy do Jezusa" - skomentował wyrok Ngole. "Nikt nie może się spierać, jak wspaniały jest nasz Bóg!" - dodał.
Rzecznik uniwersytetu w Sheffield powiedział po ogłoszeniu decyzji, że popiera prawa studentów do "prowadzenia i debatowania w szerokim zakresie poglądów i przekonań. - Jednak w przypadku studentów, którzy uczą się na kursach dających określone kwalifikacje, mamy obowiązek przyjrzeć się, w jaki sposób ich głoszone poglądy mogą wpłynąć na możliwość wykonywania zawodu - przekonywał rzecznik.
Uczelnia rozważa odwołanie się od wyroku.