RPO: psychologowie nie mają prawa wykonywania zawodu
Brak samorządu zawodowego psychologów, który m.in. powinien stwierdzać prawo wykonywania zawodu, powoduje, że psychologowie nie mogą formalnie wykonywać swoich obowiązków - podnosi rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar w piśmie do szefowej MRPiPS Bożeny Borys-Szopy.
Adam Bodnar w swoim wystąpieniu do minister rodziny wskazał, że zgodnie z obowiązującą od 2006 r. ustawą o zawodzie psychologa i samorządzie zawodowym psychologów, "prawo wykonywania zawodu psychologa powstaje z chwilą dokonania wpisu na listę psychologów Regionalnej Izby Psychologów".
Jak zwrócił uwagę RPO, problem polega na tym, że Regionalnych Izb Psychologów w Polsce nie powołano, co formalnie uniemożliwia wykonywanie tego zawodu.
Wieloletnie zaniechania kolejnych rządów
"To oznacza, że czynności wpływające na to, kto będzie mógł prowadzić pojazdy, kto zajmie się opieką psychologiczną nad dziećmi w szkołach, kto będzie mógł posługiwać się bronią, kto będzie mógł rozstrzygać sprawy sądowe, jak przebiegnie powrót do zdrowia nadal dokonywać będą osoby, które: nie muszą kierować się kodeksem etycznym, nie posiadają ustandaryzowanych metod psychologicznych, nie podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej za ewentualne błędy" - wskazał rzecznik.
Podkreślił, że taka sytuacja wynika z wieloletnich zaniechań kolejnych rządów i stanowi naruszenie praw obywatelskich, w szczególności konstytucyjnego prawa do bezpieczeństwa i ochrony zdrowia.
Bodnar zaznaczył jednocześnie, że brak samorządu zawodowego psychologów nie powoduje, że psychologów nie ma. "Wykonują oni zadania także w sferze publicznej: w edukacji, lecznictwie, więziennictwie, wymiarze sprawiedliwości, administracji. To co najmniej kilka tysięcy osób, które - przynajmniej formalnie - nie mają prawa wykonywania zawodu" - podkreślił rzecznik.
Jego zdaniem to przykład "trudnej do zrozumienia niemocy państwa". "Wymaga bowiem od różnych organów państwa znalezienia sposobów na radzenie sobie ze skutkami zaniechania wykonania ustawy o zawodzie psychologa. W takiej sytuacji są m.in. marszałkowie województw, wydający zezwolenia na wykonywanie zawodu w ramach indywidualnej praktyki psychologicznej" - wskazał.
Rzecznik zaznaczył, że choć weryfikacja kompetencji przed wydaniem zezwolenia odbywa się za pomocą wszelkich dostępnych środków, część marszałków napisała do RPO, że nie mają pewności co do kompetencji psychologów, którym wydawane są zezwolenia.
Resort prowadzi prace nad nowelizacją tej ustawy
RPO zwrócił uwagę, że z problemem borykają się też sądy, które muszą powoływać biegłych z dziedziny psychologii. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości w sprawie biegłych sądowych z 24 stycznia 2005 r., kandydat na biegłego musi mieć opinię albo zakładu pracy, albo organizacji zawodowej.
"Psychologowie wykonujący zawód na własny rachunek w sposób oczywisty nie są w stanie tego wymogu spełnić. Sądy radzą sobie z tym w ten sposób, że traktują tych psychologów jako współpracujących z jakąś instytucją i jej opinię biorą pod uwagę. Opinia nieistniejącego samorządu zawodowego bywa też zastępowana opinią różnych stowarzyszeń psychologów" - wyjaśnił Bodnar.
Podkreślił, że jest to sytuacja niepokojąca, biorąc pod uwagę to, że na psychologach wykonujących swoją pracę w sferze publicznej ciąży ogromna odpowiedzialność.
"Skutki niewykonania ustawy widać także w przepisach resortowych. Np. zatrudnieni w szkołach psycholodzy nie muszą się legitymować prawem wykonywania zawodu, a jedynie odpowiednim wykształceniem" - wskazał RPO. Jak dodał, taka sama sytuacja dotyczy osób, które odpowiadają za badanie psychologiczne ubiegających się o pozwolenie na broń, czy psychologów obecnych w publicznej służbie zdrowia. Podkreślił, że tu także wymogami stawianymi przed nimi jest, co do zasady, wykształcenie.
RPO powołując się na pismo MRPiPS z 12 czerwca br. do Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów, zauważył, że resort prowadzi już prace nad nowelizacją tej ustawy.
Wyraził nadzieję, że ministerstwo podejmie działania, które zaowocują szybkim rozwiązaniem tego problemu. Bodnar zwrócił się do MRPiPS o przedstawienie harmonogramu prac legislacyjnych oraz przewidywanego terminu ich zakończenia.
Resort rodziny ma 30 dni, by odpowiedzieć na pismo rzecznika.