Prof. Grela: wszyscy socjaliści w PE mogą głosować przeciwko kandydaturze von der Leyen
- Problem jest polityczny. Jeśli nie zgadza się drugi partner w rządzie (Niemiec - red.), to zakładam, że wszyscy socjaliści w PE mogą głosować przeciwko kandydaturze Ursuli von der Leyen na stanowisko szefa Komisji Europejskiej - powiedział w Polsat News prof. Marek Grela, były ambasador Polski przy UE. Jak dodał, niechętni niemieckiej polityk są także Zieloni.
Prof. Grela w rozmowie z Joanną Racewicz podkreślił, że Ursula von der Leyen potrzebuje głosów ponad 50 proc. eurodeputowanych, aby zostać nową szefową Komisji Europejskiej. Przy 751 europosłach, wymagana większość wynosi 376 głosów.
- Chadecy muszą zawrzeć sojusze - dodał były ambasador.
Jak podkreślił, niemiecki rząd jest "bardzo podzielony" ws. nominacji dla jego minister obrony, która należy do chadeckiego CDU. - Stąd sama pani Angela Merkel wstrzymała się od głosu - zauważył.
Jak dodał, "rząd Niemiec jest koalicyjny", a SPD "jest w sporym kłopocie". - Problem jest polityczny. Jeśli nie zgadza się drugi partner w rządzie (Niemiec - red.), to zakładam, że wszyscy socjaliści w PE mogą głosować przeciwko kandydaturze Ursuli von der Leyen - powiedział prof. Grela.
Zieloni drugą siłą polityczną Niemiec
Jak zauważył, bardzo krytycznie ws. niemieckiej minister wypowiadali się także Zieloni. - Tutaj motywy są inne. Partia pacyfistyczna, a tu minister obrony - dodał.
Były ambasador przy UE podkreślił jednak, że Zieloni to druga siła polityczna w Niemczech w wyborach do PE. Zwrócił uwagę także na mniejsze ugrupowania w europarlamencie, takie jak eurosceptycy. - Jak połączą głosy, może powstać ciekawy obraz - powiedział profesor.
Jak dodał, w razie gdyby parlament nie zaakceptował kandydatury von der Leyen, Rada Europejska w ciągu miesiąca musi przedstawić nową kandydaturę.
Prof. Grela podkreślił również, że "przedwczesna jest radość krajów, które mają problemy z praworządnością".
- Frans Timmermans może być wiceprzewodniczącym, a sama nowa przewodnicząca, jeśli nią zostanie, ona nie kiwnie palcem, by w jakikolwiek sposób zakwestionować pozycję w sprawach wartości i praworządności - dodał.
Czytaj więcej