Szymański: polska pozycja na szczycie UE, dzięki wysiłkom premiera, jest bardzo silna
- Frans Timmermans, przy wielu talentach, ostatnie trzy lata zaznaczył rosnącym sporem m.in. z Polską - powiedział w "Wydarzeniach i Opiniach" wiceszef MSZ Konrad Szymański, odnosząc się do kandydatury Holendra na stanowisko szefa KE. Zastępca szefa polskiej dyplomacji podkreślił, że pozycja Polski na trwającym unijnym szczycie w Brukseli jest "bardzo silna".
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk zdecydował o zawieszeniu szczytu UE i zapowiedział jego wznowienie we wtorek o godz. 11. Szefowie rządów państw Unii wybierają na nim nowe władze instytucji UE.
36 godzin "licznych zwrotów akcji"
Konrad Szymański powiedział w "Wydarzeniach i Opiniach", że "ostatnie tygodnie, a już na pewno ostatnie 36 godzin to liczne zwroty akcji jeśli chodzi o ułożenia personalne w zakresie najważniejszych stanowisk w UE".
- Przede wszystkich chodzi o przewodniczącego Komisji Europejskiej. To stanowisko jest uważane za najtrudniejsze, najważniejsze i to stanowisko z całą pewnością cieszy się największą uwagą szefów rządów, w tym premiera Mateusza Morawieckiego - dodał.
Wiceszef MSZ podkreślił, że "w Radzie Europejskiej wybrzmiała wyraźna opozycja wobec Fransa Timmermansa". - oponenci tej kandydatury zwracają uwagę przede wszystkim na to, że nowy szef KE powinien mieć większe zdolności, większe umiejętności budowania jedności UE. Powinien umieć budować porozumienie w Unii, a nie spory - tłumaczył.
- Timmermans, przy wielu talentach, ostatnie trzy lata zaznaczył rosnącym sporem, niesłabnącym sporem m.in. z Polską, pomimo olbrzymich wysiłków premiera Morawieckiego - powiedział Szymański. Jak dodał, "nie tylko w oczach Polski to obciąża kandydaturę" Holendra.
"Osobiste poświęcenie premiera"
Szymański podkreślił również, że "polska pozycja na szczycie, dzięki wysiłkom i nieprawdopodobnemu poświęceniu osobistemu premiera Morawieckiego jest bardzo silna". - Gdyby tak nie było, szczyt zakończyłby się już dawno, przypuszczalnie późnym wieczorem wczoraj - dodał.
Wiceszef polskiego MSZ zauważył jednocześnie, że kandydatura Holendra "jest popierana przez bardzo znaczące, duże i wpływowe państwa, które potrafią wpływać także na inne stolice".
Podkreślił również, że kandydatura Timmermansa została zablokowana przede wszystkim dzięki wysiłkom Polski, ale i innych państw Grupy Wyszehradzkiej, a także dzięki Włochom.
- Dzisiejszy moment rozpoczęcia nowej kadencji instytucji unijnych to jest olbrzymia szansa na to, żeby zbudować lepsze porozumienie wewnątrz Unii. Nie możemy pozwolić na to, żeby w imię oportunizmu zmarnować tę szansę i nie doprowadzić do wielkiego otwarcia, które by wytyczyło drogę do lepszego porozumienia - dodał.
"Jest wiele sensownych alternatyw"
Zdaniem Szymańskiego, dla dobra UE Komisja Europejska "powinna być rządzona przez osobę o większych zdolnościach politycznych, o większej wyobraźni politycznej, osobę, która da również Europie Środkowej gwarancję ochrony jej interesów i gwarancję porozumienia w UE".
Zapytany, czy Polska proponuje alternatywnych kandydatów na stanowisko szefa KE, wiceminister SZ odpowiedział: "Teraz do zakończenia szczytu wszystkie propozycje są przedstawiane tylko i wyłącznie szefom rządów. Wiele z tych nazwisk pojawia się w obiegu medialnym, czasami są trafne, czasami niezbyt".
- Jest bardzo wiele sensownych alternatyw wobec Fransa Timmermansa - dodał.
Poprzednie odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej
Komentarze