Holender był "pewniakiem"
Dwustronne konsultacje przed szczytem prowadził też szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Rozmawiał z premierem Węgier Viktorem Orbanem, premierem Słowacji Peterem Pellegrinim (Słowacja przewodzi V4 do 1 lipca), premierem Holandii Markiem Rutte, prezydentem Francji oraz szefem włoskiego rządu.
Sytuację Timmermansa, który wydawał się niemal "pewniakiem" skomplikowało podejście liderów Europejskiej Partii Ludowej. Przekonania należącej do EPL Merkel nie podzielili inni szefowie państw i rządów tej rodziny politycznej, który uznali, że to przedstawiciel ich partii, powinien szefować Komisji.
Premier Mateusz Morawiecki - według źródeł rządowych - rozmawiał z szefem chorwackiego rządu Andrejem Plenkovicem. Doradcy Morawieckiego kontaktowali się z kolei z doradcami premiera Bułgarii Bojko Borisowa (obaj należą do EPL). Zagrzeb i Sofia zapewniły, że dołączają sprzeciwiających się Timmermansowi.
Niechęć wobec kandydatury Timmermansa wyraził też Rzym. Jeszcze w sobotę wicepremier Włoch Matteo Salvini oświadczył, że rząd jego kraju nie poprze kandydatury Timmermansa. Źródła PAP wskazują też na Estonię i Litwę jako te państwa, których przywódcy są sceptyczni wobec Holendra.
Georgiewa i Hogan
Morawiecki rozmawiał w ostatnich dniach z prezydentem-elektem Litwy (wprawdzie na szczycie jest jeszcze obecna prezydent Dalia Grybauskaite, ale jej kadencja wkrótce się kończy). W niedzielę szef rządu konsultował się też z premierem Estonii.
Jednym ze scenariuszy przedstawianych jako możliwy do zrealizowania ma być teraz zaproponowanie przez kanclerz Niemiec Bułgarki Kristaliny Georgiewy. Według źródeł miałby pozwolić wyjść Angeli Merkel z twarzą z sytuacji, w której kandydat przedstawiany jako jej odpadł.
Dla Polski - według źródeł PAP - Bułgarka byłaby do zaakceptowania. W kuluarach szczytu pojawiło się też nazwisko komisarza ds. rolnictwa Phila Hogana. Spekuluje się też, że w razie pata 15 lipca zwołany były kolejny, już czwarty od eurowyborów szczyt UE.
Czytaj więcej
Komentarze