PiS szuka okręgu wyborczego dla Morawieckiego. Wśród rozwiązań: Śląsk, Kielce, Warszawa II

Polska
PiS szuka okręgu wyborczego dla Morawieckiego. Wśród rozwiązań: Śląsk, Kielce, Warszawa II
PAP/Aleksander Koźmiński

Wiele wskazuje na to, że premier Mateusz Morawiecki w jesiennych wyborach nie wystartuje z Warszawy czy rodzinnego Wrocławia, ale ze Śląska lub Kielc - twierdzi "Dziennik Gazeta Prawna". - Jest zasada: wygrywasz wybory na Śląsku, wygrywasz w Polsce - mówi gazecie jeden z polityków PiS. W eurowyborach partia rządząca zdobyła tam ponad 690 tys. głosów - o 50 tys. więcej niż Koalicja Europejska.

Decyzja o tym, skąd wystartuje szef rządu, jest jedną z najważniejszych, jakie musi podjąć Prawo i Sprawiedliwość przy układaniu list na wybory parlamentarne. Od 2007 roku urzędujący premierzy startowali bowiem z Warszawy - najpierw był to Jarosław Kaczyński, a w dwóch kolejnych wyborach startowali ze stolicy premierzy z Platformy - Donald Tusk i Ewa Kopacz. Ich okręgi macierzyste były gdzie indziej.

 

"Jedynka" w Warszawie dla Kaczyńskiego

 

Według "DGP", "jedynka" na listach PiS w Warszawie zarezerwowana jest dla prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

 

Premier Morawiecki, w swoich pierwszych wyborach do Sejmu, ma być natomiast przymierzany do startu z okręgu katowickiego.

 

- W Polsce jest zasada: wygrywasz wybory na Śląsku, wygrywasz w Polsce. Nie ma krajowego zwycięstwa bez Górnego Śląska - powiedział gazecie jeden z polityków partii rządzącej.

 

- Wiele wskazuje na to, że Morawiecki nie będzie startował z Warszawy czy Wrocławia, ale właśnie z tego kluczowego politycznie regionu - dodał anonimowo członek PiS.

 

Śląsk na początek kampanii 

 

Jak podkreśla "DGP", śląscy liderzy PiS - Jadwiga Wiśniewska, Izabela Kloc i Grzegorz Tobiszowski - zdobyli mandaty do Parlamentu Europejskiego. Morawiecki nie miałby więc silnych konkurentów na swojej liście.

 

To właśnie na Śląsku pod koniec przyszłego tygodnia zaplanowano spotkanie PiS i dyskusję o programie. Impreza ta nieoficjalnie zainaugurować ma kampanię wyborczą partii rządzącej.

 

Sam premier także stara się być widoczny w tym regionie. Uczestniczył m.in. w majowym pikniku militarnym w Katowicach, zorganizowanym dla uczczenia setnej rocznicy wybuchu I powstania śląskiego.

 

Jego wizyty były także mocnym elementem kampanii do europarlamentu. Dla PiS okazały się sukcesem - partia zdobyła tam ponad 690 tys. głosów, o 50 tys. więcej niż Koalicja Europejska.

 

Tam, gdzie Schetyna 

 

Innymi rozważanymi okręgami, z których mógłby wystartować premier Mateusz Morawiecki mają być: Wrocław, Kielce i Warszawa II, czyli okręg podwarszawski.

 

W okręgu obejmującym całe woj. świętokrzyskie uprawnionych do głosowania jest ponad milion osób.  W 2015 r. PiS dostało tam 200 tys. głosów.

 

Według gazety, premier mógłby osiągnąć tam nawet sześciocyfrowy wynik. W wyborach w 2015 r. liderem list Platformy Obywatelskiej był tam Grzegorz Schetyna. Listę PiS otwierała natomiast Anna Krupka, a z ostatniego miejsca startował tam Zbigniew Ziobro.

 

Błaszczak i Sasin w okręgu podwarszawskim 

 

We Wrocławiu wyborców jest nieco mniej (988 tys.), a PiS uzyskało tam w poprzednich wyborach parlamentarnych 163 tys. głosów. Liderką listy PiS była wówczas Mirosława Stachowiak-Różecka.

 

W granicach okręgu Warszawa II mieszka 830 tys. wyborców, z których na partię Kaczyńskiego oddało głos 190 tys. Z kolei Katowice to 770 tys. wyborców, z czego w 2015 r. PiS wybrało 135 tys. uprawnionych.

 

Jak podkreśla "DGP", okręgi, w których Zjednoczona Prawica osiągnęła relatywnie najwyższy wynik, to Warszawa II i Kielce. Z okręgu podwarszawskiego startowali natomiast jedni z najbliższych współpracowników Kaczyńskiego - Mariusz Błaszczak i Jacek Sasin.

 

Wizyta na Dolnym Śląsku

 

W piątek premier Morawiecki gościł na Dolnym Śląsku. Najpierw na dworcu Świebodzki we Wrocławiu mówił o projektowanym węźle kolejowym.

 

- Już wyremontowaliśmy (na Dolnym Śląsku - red.) takie dworce, jak Zgorzelec czy Chojnów. To pogram, który dotyczy 18 miast na Dolnym Śląsku. To inwestycje, na które przeznaczamy 180 mln zł. Poprawią one funkcjonalność dworców na Dolnym Śląsku, ale również usprawnią ruch kolejowy - powiedział premier w piątek podczas spotkania na dworcu PKP Wrocław Świebodzki.

 

Szef rządu zapowiedział przywrócenie zabytkowemu dworcowi Wrocław Świebodzki funkcji kolejowych. Obiekt nie pełni bowiem tych funkcji od 1991 roku. Obecnie jest tam m.in. jedna ze scen Teatru Polskiego oraz popularna wystawa miniatur kolejowych.

 

 

Premier uruchomił piec hutniczy

 

Następnie szef rządu pojechał do należącej do KGHM Hucie Miedzi Legnica, gdzie uruchomiony został piec wychylno-topielno-rafinacyjny (WTR).

 

Szef rządu ocenił, że nowa instalacja to inwestycja "ewidentnie prośrodowiskowa inwestycja, ponieważ jest to przerabianie złomu".

 

- Za naszą zachodnią granicą jest kilkanaście tego typu pieców, u nas to pierwszy piec, który będzie działał na zasadzie wykorzystaniem mechanizmów gospodarki zamkniętej, recyklingu, który z jednej strony pomoże chronić środowisko, a drugiej wykorzystywać surowce w najlepszy możliwy sposób - dodał.

 

zdr/hlk/ "Dziennik Gazeta Prawna", polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie