Nożownik z Czechowic-Dziedzic będzie odpowiadał za usiłowanie zabójstwa
Za usiłowanie zabójstwa będzie odpowiadać 34-latek, który kilkanaście dni temu w Czechowicach-Dziedzicach zaatakował nożem swojego znajomego. Przedstawienie takiego zarzutu polecił zastępca prokuratora generalnego - podała w czwartek Prokuratura Krajowa.
Mężczyźnie, którego obezwładnił świadek ataku, pszczyńska prokuratura przedstawiła pierwotnie zarzut spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu i narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.
Sprawą zainteresował się Ziobro
- Mieliśmy do czynienia z bulwersującym zdarzeniem. W tej sprawie wydałem polecenie swemu zastępcy, by dokonał analizy stanu faktycznego pod kątem możliwości postawienia zarzutu usiłowania zabójstwa z zamiarem ewentualnym - powiedział w czwartek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, odnosząc się do ataku nożownika w Czechowicach-Dziedzicach.
- Jeżeli ktoś wielokrotnie uderza kogoś innego nożem, to nie może wykluczyć, że skutek jednego z tych uderzeń może zakończyć się śmiertelnie - powiedział podczas czwartkowej konferencji Zbigniew Ziobro.
Minister Sprawiedliwości dodał, że analiza dokonana przed Prokuraturę Generalną wstępnie wskazuje, że "jak najbardziej kwalifikacja usiłowania zabójstwa wchodzi w grę, a nawet z zamiarem bezpośrednim".
- To jest ten problem, że niejednokrotnie zdarza się, że prokuratorzy na poziomie prowadzenia spraw czasami mają skłonność i tendencje do stosowania łagodniejszych dla sprawców kwalifikacji prawnych - podkreślił Ziobro.
Obezwładnił napastnika i wytrącił mu z ręki nóż
Jak wcześniej relacjonowała policja, do ataku doszło 11 czerwca wieczorem na ul. Niepodległości w Czechowicach-Dziedzicach. Przechodzili tamtędy dwaj znajomi, pomiędzy którymi doszło do sprzeczki. 34-latek wyciągnął nóż i zaatakował o 3 lata starszego mężczyznę.
Na szczęście dla napadniętego mężczyzny przejeżdżał tamtędy 47-letni mieszkaniec Czechowic-Dziedzic, który widząc całą sytuację natychmiast zatrzymał pojazd i podbiegł do napastnika. Obezwładnił go i wytrącił mu z ręki nóż. Na miejsce został wezwany patrol policji, który zatrzymał 34-latka. Miał on w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że za wcześniejsze przestępstwa jest poszukiwany przez niemiecką policję. 47-latkowi osobiście podziękował szef bielskiej policji.
Prokurator rejonowy w Pszczynie Leonard Synowiec powiedział w czwartek PAP, że na 34-latatku ciąży na razie zarzut spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu w połączeniu z narażeniem na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Jak zaznaczył, zmiana zarzutu nie jest wykluczona.
Czytaj więcej