"Potrzebujemy podobnej instytucji jak Jugendamt". W "Polityce na Ostro" o ochronie dzieci
- Musimy się zastanowić nad takim systemem, który mniej więcej będzie wypośrodkowany między tym, co jest w Niemczech, a tym, co jest w Polsce - przekonywał Andrzej Rozenek (SLD) w programie "Polityka na Ostro". Goście Agnieszki Gozdyry odnieśli się do sprawy zabójstwa 9-miesięcznej Blanki. O popełnienie tej zbrodni, jak i wcześniejsze znęcanie się nad dziewczynką, podejrzani są jej rodzice.
Śledczy stwierdzili też, że Blanka została wykorzystana seksualnie. W marcu sąd zgodził się, by dziecko po kilku miesiącach pobytu w rodzinie zastępczej wróciło do matki, mającej nadużywać narkotyków i alkoholu. Bliscy dziewczynki ostrzegali, że może stać się mu krzywda.
- Potrzebujemy podobnej instytucji jak Jugendamt, która sprawowałaby kontrolę nad tym, co robią rodzice, bo oni nie zawsze są do tego przygotowani - stwierdził Andrzej Rozenek.
"Państwo daje 500 zł co miesiąc i ma prawo wymagać"
Dodał, że "jeżeli państwo daje na każde dziecko pięćset złotych co miesiąc, to ma prawo wymagać od rodziców". - Aby nie tłukli tych dzieci, aby zapewnili im odpowiednie wychowanie i warunki w domu. Coś za coś, tak jest na całym świecie - podkreślił.
Nie zgodził się z nim Marek Jakubiak (Federacja Marek Jakubiak - Piotr Liroy-Marzec). - Dzieci nie są państwa, tylko rodziców. Dziecko nie jest niczyją własnością, to jest obywatel Rzeczpospolitej, który ma swoje prawa. Nie róbmy jakichś organizacji z lat 30., która wcale nie ma takich dobrych konotacji - wskazał.
Na argument Rozenka, że w Niemczech dzisiaj działa Jugendamt, odpowiedział, że ta instytucja "porwała 200 tys. dzieci z tych samych przyczyn".
- Przede wszystkim MOPS-y działają nieskutecznie i chyba wszyscy co do tego się zgodzimy. Kolejna nowa instytucja nie rozwiąże tego problemu - ocenił Jakub Rutnicki (PO).
Poprzednie odcinki programu można zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej
Komentarze