Wójcik: Bodnar powinien wycofać się z ataków na policję, ponieważ ośmiesza swój urząd

Goście Dariusza Ociepy odnosili się do oświadczenia opublikowanego w środę na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich. Według Adama Bodnara, użyte przez policję środki wydają się nieproporcjonalne i miały charakter pokazowy. Jak zaznaczył RPO, zastosowanie kajdanek zespolonych i chwytu obezwładniającego było niepotrzebne, ponieważ zatrzymany nie stawiał oporu. 

 

- Ta sprawa powoli zaczyna być symboliczna. To co się dzieje wokół Adama Bodnara i to w jaki sposób policja potraktowała tego człowieka (Jakuba A. – red.). Policja musi działać według standardów, które są określone. Mam trochę wrażenie, że przy tej sytuacji próbowano zrobić pewnego rodzaju "ustawkę" pokazania brutalności policji, co było uzasadnione tym, że mamy wielkie przypuszczenie, że ten człowiek jest mordercą, w związku z czym możemy policji pozwolić na więcej - podkreśliła Joanna Mucha (PO). 

 

Posłanka dodała, że "Bodnar powiedział: nie, nie ma takich sytuacji, w których policji można pozwolić na więcej niż ona rzeczywiście może".

 

- Ze strony siłowych służb PiS-u to była "pokazówka". Ze strony Bodnara to było stanięcie dokładnie w tym miejscu, gdzie on musi stać - mówiła Mucha.

 

Bejda: czy były jakieś naciski na policję, żeby zrobić show? 

 

Wójcik stwierdził, że to nie była "pokazówka". - Policja działała na podstawie przepisów prawa i w ramach prawa. Policja nie tylko miała prawo, ale i obowiązek zastosować takie środki. Ta osoba mogła zaatakować policjantów, mogło też dojść do autoagresji - zauważył wiceminister.    

 

- Stawiam pytanie publicznie: czy były jakieś naciski na policję, żeby zrobić show, żeby upublicznić ten film? Jeżeli tak, to w jakim celu był upubliczniony, jeżeli to był cel polityczny, to jest to skandal - podkreślił Paweł Bejda (PSL).

 

- RPO nie czyni żadnego zarzutu, tylko formułuje swoje stanowisko w ten sposób, że z doniesień medialnych wynika, że może być niepokój, czy wszystkie prawa podejrzanego zostały zachowane  - mówiła Anna Maria Żukowska (SLD).

 

Według niej "to jak państwo traktuje osoby zatrzymane, podejrzane, świadczy też o naszym człowieczeństwie". - Nie trzeba upadlać sprawcy, trzeba mu zapewnić rzetelny, sprawiedliwy proces. Skazać go z całą surowością. Nie zwiększy ani nie zmniejszy winy sprawcy to, że będziemy go dodatkowo upadlać tym, że będziemy wrzucać jego zdjęcia do sieci - podkreśliła Żukowska.

 

Paweł Mucha: policja powinna wyciągnąć konsekwencje ws. wycieku zdjęcia

 

- Absolutnie nie powinny być ujawnione zdjęcia z wizerunkiem. Na to nie ma wytłumaczenia i policja powinna tutaj wyciągnąć konsekwencje - zgodził się Paweł Mucha (Kancelaria Prezydenta).

 

- Z perspektywy adwokackiej dziwi mnie oświadczenie pana Bodnara w tym zakresie, kiedy on upublicznia tego rodzaju wystąpienie, mówiąc, że wydaje mu się, że środki są nieadekwatne. Na jakiej podstawie RPO wydaje się? Mamy do czynienia z sytuacją taką, że ustawa wprost stanowi, że wobec sprawcy takiej zbrodni, jaką jest zabójstwo, mogą być stosowane środki przymusu bezpośredniego, takie jak kajdanki zespolone - dodał prezydencki minister.

 

Grzegorz Długi (Kukiz’15) zwrócił uwagę, że "ta sprawa powinna być wykorzystana w celu dużo ważniejszym, mianowicie ochrony naszych wszystkich praw związanych z postępowaniem karnym".

 

- Pan rzecznik zaznaczył, że kontakt z adwokatem być może był utrudniony, ale nie zaznaczył, że mamy problem w naszym ustawodawstwie, jeżeli chodzi o kontakt z adwokatem. Nasze ustawodawstwo jest sprzeczne z dyrektywą unijną z 2013 roku, która nakazuje, aby każda osoba zatrzymana od razu miała dostęp do adwokata - podkreślił poseł.

 

 

Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.

Czytaj więcej