21-letnia matka uciekała policjantom. Była po narkotykach, miała zakaz prowadzenia i wiozła córeczki
Dwie dziewczynki w wieku 3 i 5 lat wiozła 21-latka, którą do kontroli chcieli zatrzymać policjanci z Bolesławca. Srebrne bmw, które prowadziła kobieta, miało uszkodzony zderzak, a jego naprawy ktoś wykonał... taśmą klejącą. Na widok policji kierująca zaczęła uciekać. Po zatrzymaniu okazało się, że ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a przed wycieczką raczyła się narkotykami.
Mundurowi z Bolesławca patrolując ulice miasta zauważyli samochód osobowy, za kierownicą którego siedziała młoda kobieta. Policjanci ustalili, że mieszkanka Bolesławca (woj. dolnośląskie) ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów za kierowanie pod wpływem środków odurzających.
Kiedy funkcjonariusze dali sygnały, aby kierująca się zatrzymała kobieta zaczęła uciekać ulicami miasta.
Samochód uciekał obwodnicą miasta w kierunku Kruszyna, a następnie zjechał w aleję Tysiąclecia, aby skręcić w Asnyka i dalej przez Łukasiewicza i Zgorzelecką wrócić na obwodnicę. Po kolejnej próbie zgubienia pościgu na ulicach Cieszkowskiego i Polną kobieta wjechała na parking pomiędzy budynkami niedaleko galerii Boleslawiec City Center - poinformował portal istotne.pl
W wyniku pościgu pojazd został zatrzymany. Kierująca wysiadła z auta i próbowała uciekać przed funkcjonariuszami na piechotę.
Policjanci zatrzymali 21-letnią kobietę.
W samochodzie siedział jej 27-letni partner i dwie dziewczynki w wieku 3 i 5 lat.
Przeprowadzony przez policjantów test wykazał, że kobieta kierowała pod wpływem środków odurzających. Przy 27-latku policjanci znaleźli kilka porcji metamfetaminy.
Mieszkańcowi Bolesławca za posiadanie narkotyków grozi kara do 3 lat więzienia.
Kobieta odpowie za narażenie dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo, niezatrzymanie się do kontroli drogowej, złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów i kierowanie pod wpływem środków odurzających. 21-latce grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Pościg miał miejsce w niedzielę 16 czerwca, jednak policja ujawniła informację dopiero w sobotę.
Czytaj więcej
Komentarze