Utracony w czasie II wojny obraz trafił do Muzeum Narodowego. Został odzyskany na drodze sądowej
XVI-wieczny obraz Abrahama Bloemaerta "Historia Apolla i Dafne", utracony podczas II wojny i odzyskany dzięki MKiDN, przekazano w piątek Muzeum Narodowemu we Wrocławiu. To pierwszy wygrany proces cywilny o dzieło sztuki będące polską stratą wojenną - podkreślił wiceminister kultury Jarosław Sellin.
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin zwrócił uwagę, że w historii odzyskania obrazu skupia się wiele istotnych wątków ilustrujących zawiłość losów poszukiwanych zabytków i złożoność procesów restytucji polskich strat wojennych. - Powszechnie przeważa pogląd, że wszystkie utracone dzieła zostały podczas wojny z Polski wywiezione i że możemy je odnaleźć wyłącznie za granicą. Jednak wiele z nich, jak pokazuje chociażby historia tego obrazu, odnajduje się na terenie naszego kraju, nierzadko w zaskakujących i trudnych do przewidzenia okolicznościach - mówił.
63 tys. obiektów utraconych
Wyjaśnił, że dzieło holenderskiego malarza Abrahama Bloemaerta odnalazło się, gdy jego ówczesna posiadaczka zaoferowała sprzedaż obrazu Muzeum Narodowemu we Wrocławiu. - Historia zatoczyła więc koło. To cenne dzieło Skarb Państwa odzyskał po kilku latach na drodze sądowej, która jest jedną z najbardziej żmudnych i złożonych dróg restytucji - powiedział wiceminister.
Obraz "Historia Apolla i Dafne" Bloemaerta do II wś znajdował się w Śląskim Muzeum Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Został podarowany wrocławskiej Komisji do Spraw Muzeum i Akademii w 1874 r. przez radcę Kerna, a w 1877 r. przekazany muzeum, gdzie był chlubą kolekcji przez 65 lat. pic.twitter.com/h84O5iFp06
— Ministerstwo Kultury (@MKiDN_GOV_PL) 21 czerwca 2019
Podkreślił, że jest to pierwszy wygrany proces cywilny o dzieło sztuki będące polską stratą wojenną. - Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie ustaje w wysiłkach, by odnajdywać utracone działa sztuki oraz na powrót włączać do macierzystych zbiorów - powiedział Sellin. Dodał, że w katalogu strat wojennych prowadzonym przez resort umieszczonych jest 63 tys. obiektów utraconych. Wiceminister przypomniał też, że w ostatnich latach do Muzeum Narodowego we Wrocławiu, dzięki działaniom podjętym przez ministrowo kultury we współpracy ze służbami śledczymi, powróciły np. miniatura Lizinki de Mirbel "Portet damy" czy obraz Roberta Śliwińskiego "Ulica wraz z ruiną zamku".
"Efekt pracy i zaangażowania wielu osób"
- Powrót obiektu do macierzystych zbiorów to często efekt pracy i zaangażowania wielu osób. Chciałbym bardzo serdecznie podziękować panu dyrektorowi Piotrowi Oszczanowskiemu, który zaalarmował resort o tej sprawie i przyczynił się do odnalezienia wielu innych wrocławskich strat wojennych - powiedział wiceszef resortu kultury, zwracając się do dyrektora Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Obraz Abrahama Bloemaerta do wybuchu II wojny światowej znajdował się w zbiorach Śląskiego Muzeum Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Podarowany został wrocławskiej Komisji do Spraw Muzeum i Akademii w 1874 r. przez radcę Kerna. Warunkiem donatora było przekazanie obrazu planowanemu muzeum sztuki, co nastąpiło w 1877 r. Przez kolejnych 65 lat był chlubą kolekcji malarstwa europejskiego muzeum. W czerwcu 1942 r. został wraz z pozostałymi zbiorami zabezpieczony w składnicy muzealnej w kościele klasztornym oo. Cystersów w Kamieńcu Ząbkowickim, gdzie przetrwał wojnę. Znajdował się w tym miejscu do końca 1945 r.; wówczas część zbiorów uległa rozproszeniu, zniszczeniu lub została zrabowana przez Armię Czerwoną, inne dzieła padły ofiarą kradzieży. Losy zabytku pozostawały nieznane do 2009 r., kiedy to obraz został zaoferowany do zakupu Muzeum Narodowemu we Wrocławiu. Negocjacje z ówczesną posiadaczką obiektu nie przyniosły rezultatu. Resort kultury skierował więc sprawę na drogę sądową, którą w tym roku udało się zakończyć.