- Poszukiwania koncentrowały się w rejonie, gdzie znaleziono ubranie. Do akcji włączył się zastęp płetwonurków z jednostki w Bytomiu. Około drugiej w nocy odnaleziono w wodzie ciało dziecka - relacjonował w piątek oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach mł. bryg. Wojciech Chojnowski.
Obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon chłopca. Okoliczności tragedii wyjaśnia policja, która sprawdza m.in. czy chłopiec poszedł nad zalew sam czy z kolegami, szukają też ewentualnych świadków zdarzenia.
Seria utonięć w woj. śląskim
Okolice stawu Hubertus w Mysłowicach, gdzie znajduje się strzeżone kąpielisko, są w sezonie letnim popularnym miejscem odpoczynku, do wypadku nie doszło jednak na mysłowickim kąpielisku, ale w pobliżu dzikiej plaży w innej części akwenu, już na terenie sąsiednich Katowic.
- Zalew położony jest w granicach trzech miast - Katowic, Mysłowic oraz Sosnowca. Do wypadku doszło w katowickiej części zalewu na niestrzeżonej, dzikiej plaży - wyjaśnił dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Mysłowicach Karol Pawlik.
- W mysłowickiej części Hubertusa, która została oficjalnie otwarta w minioną środę, bezpieczeństwa plażowiczów pilnują wykwalifikowani ratownicy - zapewnił dyrektor.
Utonięcie 12-latka to kolejne w ostatnim czasie w woj. śląskim tragiczne zdarzenie nad wodą. 11 czerwca w zbiorniku Pogoria III w Dąbrowie Górniczej utonął 18-latek, który wskoczył do wody z roweru wodnego. Ratownicy wyłowili jego ciało po wielogodzinnych poszukiwaniach. 1 czerwca w innej części tego jeziora utonął kąpiący się 63-latek.
Czytaj więcej
Komentarze