Boso, w bieliźnie. "Naruszenie godności". KMPT o traktowaniu podejrzanego o zabójstwo 10-latki
Sposób traktowania zatrzymanego przez organy ścigania stanowi poniżające traktowanie, które jest bezwzględnie zabronione zarówno przez konstytucję, jak i umowy międzynarodowe - oświadczył Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur działający przy Biurze RPO. Podejrzanego o zabójstwo 10-latki z Mrowin wyprowadzono boso, w samej bieliźnie, ze skutymi rękami i nogami. Policja i politycy ostro reagują.
Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur (KMPT) wyraził głębokie zaniepokojenie sposobem zatrzymania i traktowaniem przez policję mężczyzny podejrzanego o zabójstwo 10-letniej Kristiny z Mrowin (woj. dolnośląskie) i wydał w tej sprawie oświadczenie.
Z opublikowanego przez dolnośląską policję nagrania wynika, że 16 czerwca 2019 r., w godzinach popołudniowych, funkcjonariusze grupy realizacyjnej policji zatrzymali 22-letniego mężczyznę podejrzanego o zabójstwo.
Skuty kajdankami zespolonymi, założonymi na ręce z tyłu i nogi
Mężczyzna w czasie zatrzymania nie stawiał oporu. "Mimo to został położony na brzuchu, na podłodze, po czym założono mu kajdanki zespolone na trzymane z tyłu ręce i na nogi. Z budynku został wyprowadzony boso, w samej bieliźnie i koszulce, ze skutymi rękami i nogami. Funkcjonariusze stosowali chwyt obezwładniający, powodujący, że zatrzymany szedł mocno pochylony do dołu" - opisuje okoliczności zatrzymania w oświadczeniu Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur. Dodając, że "przez cały czas doprowadzenia zatrzymanemu towarzyszyli zamaskowani funkcjonariusze policji".
W czasie przesłuchania przez policję 22-latek siedział na krześle i był skuty kajdankami zespolonymi, założonymi na ręce trzymane z tyłu i nogi. "Był boso, ubrany jedynie w bieliznę i koszulkę. Zdjęcie z tego przesłuchania zostało zamieszczone na jednym z portali społecznościowych. Mężczyzna nie miał na nim zasłoniętej twarzy. Zdjęcie podpisano »Niech każdy go zobaczy…«" - zauważa KMPT.
W komentarzach do zdjęcia podano pełne dane zatrzymanego i link do jego konta na portalu społecznościowym. Zdjęcie zostało wielokrotnie udostępnione przez użytkowników. Pojawiły się też wpisy, w których życzono mężczyźnie śmierci i nawoływano do linczu. Policja wszczęła w tej sprawie postępowanie wyjaśniające.
"Zatrzymanemu nie udzielono pomocy prawnej"
Po kilku godzinach od zatrzymania mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, gdzie zostały mu przedstawione zarzuty i został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Przesłuchanie trwało pięć godzin i odbywało się późno w nocy (20:00-1:00). Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu.
18 czerwca 2019 r. Sąd Rejonowy w Świdnicy zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy.
Działający w ramach Biura Rzecznika Praw Obywatelskich Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur podkreślił, że "zatrzymanemu nie udzielono pomocy prawnej".
"Przez cały okres pozostawania w dyspozycji organów ściągania, przesłuchań i innych czynności procesowych oraz posiedzenia sądu w przedmiocie tymczasowego aresztowania, podejrzany nie miał obrońcy - zarówno z wyboru, jak i z urzędu" - oświadczył KMPT.
Oświadczenie Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur, Nieludzkiego i Poniżającego Traktowania, działającego w ramach BRPO, w sprawie zatrzymania i traktowania mężczyzny podejrzanego o zabójstwo w Mrowinach. #opcat https://t.co/WoJPlNWmuQ
— Adam Bodnar (@Adbodnar) 20 czerwca 2019
"Poniżające traktowanie zabronione przez konstytucję i umowy międzynarodowe"
W ocenie Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur sposób traktowania zatrzymanego przez organy ścigania stanowi "poniżające traktowanie, które jest bezwzględnie zabronione zarówno przez Konstytucję (art. 40), jak i umowy międzynarodowe (art. 16 Konwencji ONZ w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania, art. 3 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności z 1950 r., art. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych)".
Sposób zatrzymania i doprowadzenia zatrzymanego na czynności procesowe był zdaniem KMPT nieproporcjonalny do sytuacji i nie znajduje uzasadnienia z punktu widzenia celu samej czynności. Wątpliwości budzi samo użycie grupy realizacyjnej w stosunku do 22 latka - osoby, która nie działała w ramach zorganizowanego związku lub grupy przestępczej lub związku o charakterze zbrojnym. Użyte przez policję środki wydają się w tym przypadku nieproporcjonalne i mają charakter pokazowy, stanowiący przykład manifestacji siły państwa wobec jednostki, do którego nie powinno dojść w demokratycznym państwie prawa.
Kajdanki zespolone dodatkową, nieuzasadnioną dolegliwością
KMPT nie znajduje również uzasadnienia dla stosowania po zatrzymaniu kajdanek zespolonych oraz chwytu obezwładniającego. "Stosowanie takich środków stanowi dodatkową, nieuzasadnioną dolegliwość. Zatrzymany nie stawiał bowiem oporu, nie był agresywny, zaś doprowadzenia odbywały się w asyście licznej grupy funkcjonariuszy, zdolnych do odpowiedniej reakcji w przypadku agresji lub próby ucieczki". W ocenie KMPT zatrzymany mógł zostać doprowadzony na czynności procesowe bez kajdanek. W przypadku uzasadnionej konieczności zapobieżenia ucieczce, agresji lub autoagresji, wystarczającym środkiem wydaje się stosowanie kajdanek zakładanych na ręce.
Zgodnie z ustawą o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej środki te używa się lub wykorzystuje w sposób niezbędny do osiągnięcia celów tego użycia lub wykorzystania, proporcjonalnie do stopnia zagrożenia, wybierając środek o możliwie jak najmniejszej dolegliwości (art. 6 ust. 1).
Naruszenie godności zatrzymanego i pogwałcenie praw człowieka
W tym kontekście "niepokój budzi też stosowanie kajdanek zespolonych podczas przesłuchania przez policję". "Zatrzymany znajdował się bowiem w budynku Policji, zaś w czynności procesowej uczestniczyło kilku policjantów. Funkcjonariusze mieli więc możliwość zapewnienia bezpieczeństwa i właściwej realizacji czynności służbowej, bez uciekania się do tak restrykcyjnego środka jakim są kajdanki zespolone" - głosi oświadczenie.
Za niedopuszczalne zdaniem KMPT należy uznać wyprowadzenie zatrzymanego z budynku boso i niekompletnie ubranego, a następnie pozostawienie zatrzymanego w takim stanie, w czasie wykonywania czynności procesowych. Takie zachowanie narusza godność zatrzymanego i stanowi pogwałcenie praw człowieka.
KMPT jest również zaniepokojony niezapewnieniem podejrzanemu odpowiedniej pomocy prawnej. Z posiadanych informacji nie wynika, by podejrzany miał obrońcę (z urzędu lub wyboru), co może budzić wątpliwości co do właściwej realizacji jego prawa do obrony. Charakter popełnionego czynu (liczba ciosów nożem które miały być zadane ofierze) i zapowiedzi Prokuratury o skierowaniu podejrzanego na badania psychiatryczne mogą sugerować, że człowiek ten może nie mieć właściwego rozeznania co do swojej sytuacji prawnej i znaczenia składanych przez siebie oświadczeń i powinien mieć przyznanego obrońcę z urzędu.
Patryk Jaki: czas na dymisję RPO
"Kolejna kompromitacja RPO" - napisał na Twitterze europoseł Patryk Jaki. Były wiceminister sprawiedliwości dodał, że "czas na dymisje RPO. Tak w praktyce wyglądają nominaci PO".
Kolejna kompromitacja RPO. Wg. @Adbodnar człowiekowi, który przyznał się do brutalnego morderstwa 10-letniej dziewczynki nie należało... nakładać kajdanek🤦♂️ Czas na dymisje RPO. Tak w praktyce wyglądają nominaci PO. pic.twitter.com/fBmAwGETxQ
— Patryk Jaki (@PatrykJaki) 20 czerwca 2019
Policja Polska na oficjalnym profilu na Twitterze, odpowiadając na tekst portalu polsatnews.pl, przekonywała, że "zatrzymywany to podejrzany o dokonanie okrutnej zbrodni, z wykorzystaniem niebezpiecznych, ostrych narzędzi, który ukrywał się, w momencie zatrzymania mógł podjąć próbę ucieczki, samookaleczenia i ataku na policjantów oraz inne osoby".
Przypominamy, że zatrzymywany to podejrzany o dokonanie okrutnej zbrodni, z wykorzystaniem niebezpiecznych, ostrych narzędzi, który ukrywał się, w momencie zatrzymania mógł podjąć próbę ucieczki, samookaleczenia i ataku na policjantów oraz inne osoby. pic.twitter.com/8JNWEQzEN7
— Polska Policja 🇵🇱💯 (@PolskaPolicja) 20 czerwca 2019
"Policjantom i prokuraturze podziękować za skuteczne i szybkie działania"
Do sprawy odniósł się także rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka. - Nie wierzę, to zapewne fake, bo przecież Rzecznik Praw Obywatelskich, który przede wszystkim powinien mieć na uwadze prawa rodziny okrutnie zamordowanej dziewczynki oraz ludzi, których poczucie bezpieczeństwa zostało naruszone tą zbrodnią, powinien złożyć kondolencje rodzinie, a policjantom i prokuraturze podziękować za skuteczne i szybkie działania - oświadczył.
Rzecznik policji dopytywał także, jak RPO skomentowałby sytuację, gdyby zabity lub ranny został policjant. - Mieliśmy do czynienia z okrutnym sprawcą zbrodni - podkreślił. - Czy znów mamy przypomnieć śmierć policjantów podczas zatrzymania w Magdalence? Policjanci to nie ludzie, o których prawach również powinien pamiętać, a niestety cały czas zapomina? Podstawowym prawie zapewnienia bezpieczeństwa podejrzanemu jak i właśnie policjantom - oświadczył, wspominając akcję policyjną z 2003 roku, w której zginęło dwóch antyterrorystów, a kilkunastu funkcjonariuszy zostało rannych.
Rzecznik KGP podkreślił, że polscy policjanci zawsze przestrzegają praw zatrzymanych jak i międzynarodowych procedur bezpieczeństwa, a w podobny sposób postępują policje na całym świecie, zatrzymując najgroźniejszych przestępców.
"Te gacie były potrzebne? Mógł tam coś ukrywać"
Komentarz insp. Ciarki nie wszystkim się spodobał, podobnie jak reakcje niektórych polityków, w tym Patryka Jakiego.
"To tłumaczy czemu prowadziliście go (zatrzymanego - red.) i fotografowaliście boso i gaciach. Te gacie były potrzebne? Mógł tam coś ukrywać" - ironizował dziennikarz Sławomir Jastrzębowski.
Aaa! To tłumaczy czemu prowadziliście go i fotografowaliście boso i gaciach. Te gacie były potrzebne? Mógł tam coś ukrywać... Niedopatrzenie??? https://t.co/qRGJDi7C3s
— sławek jastrzębowski (@sjastrzebowski) 20 czerwca 2019
Czytaj więcej