Polska chce, by sankcje wobec Rosji przedłużano o rok, a nie jak do tej pory o 6 miesięcy
Polska chce, by sankcje wobec Rosji za agresję na Ukrainę były przedłużane nie o 6, ale o 12 miesięcy - mówił w poniedziałek szef MSZ Jacek Czaputowicz, który Luksemburgu brał udział w spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych.
Sprawa ta nie była omawiana podczas posiedzenia unijnej Rady ds. Zagranicznych, ale szef polskiej dyplomacji powiedział o niej, relacjonując wizytę na Ukrainie, którą złożył wraz z minister spraw zagranicznych Szwecji Margot Wallstroem. Dalsze dyskusje w tej sprawie mają być prowadzone na niższym szczeblu.
- Była okazja, żeby o tym powiedzieć (...). To wymaga dalszych prac. Te prace będą prowadzone. Naszym zdaniem to byłoby właściwe rozwiązanie, natomiast jaka będzie ostateczna decyzja - zobaczymy - powiedział Czaputowicz polskim dziennikarzom w Luksemburgu. Jak zaznaczył, poparcie dla tej inicjatywy wyraziły państwa bałtyckie.
"Co chwila są jakieś nowe problemy"
Czaputowicz podkreślał, że gdyby wprowadzono proponowane przez Polskę rozwiązanie, wówczas UE nie wracałaby co pół roku do dylematu co zrobić z Rosją. Jak argumentował, nie widać zmiany postepowania Kremla wobec Ukrainy, dlatego warto, by UE odpowiednio zareagowała.
- Co chwila są jakieś nowe problemy. Zatrzymani (przez Rosję) marynarze znajdują się w więzieniu w Moskwie, teraz dochodzą kwestie paszportów. To byłoby ważne, żeby wesprzeć postulaty ukraińskie, żeby zrobić coś więcej niż do tej pory - mówił szef MSZ.
Drugą propozycją, jaką zgłasza Polska, jest objęcie restrykcjami osób odpowiedzialnych za wydawanie rosyjskich paszportów mieszkańcom ukraińskiego Donbasu. - Zobaczymy jaka będzie reakcja, czy osoby, które są włączone w przyznawanie paszportów obywatelom ukraińskim z Donbasu, będą włączone na listę objętych sankcjami. To byłoby - naszym zdaniem - dobrym rozwiązaniem, natomiast nie było to tutaj przedmiotem pogłębionej analizy. Będzie to koordynowane przez stolice i tutaj na niższych poziomach być może jakieś decyzje będą podjęte - zaznaczył minister.
Ostatnie rozszerzenie sankcji w marcu
Ostatnim razem UE zdecydowała się rozszerzyć sankcje wobec Rosji w marcu, co było reakcją na eskalację napięć w Cieśninie Kerczeńskiej i na Morzu Azowskim. Rosja cały czas przetrzymuje 24 ukraińskich marynarzy zatrzymanych w listopadzie 2018 r. w rejonie spornej Cieśniny Kerczeńskiej. W ubiegłym tygodniu MSW Rosji rozpoczęło wydawanie paszportów tego kraju mieszkańcom tzw. republik ludowych, powołanych przez prorosyjskich separatystów w ukraińskim Donbasie.
To konsekwencja decyzji prezydenta Rosji Władimira Putina, który w kwietniu podpisał dekret o uproszczonym trybie uzyskiwania obywatelstwa Rosji przez mieszkańców Donbasu, określając ten krok jako kwestię "humanitarną". Władze Ukrainy oświadczyły, że paszporty rozdawane mieszkańcom Donbasu będą nielegalne i oceniły, że nie powinny być one uznawane w ruchu międzynarodowym. Komisja Europejska potępiła ten ruch, ale UE do tej pory nie odpowiedziała na niego. Polska zabiega od sankcje już od jakiegoś czasu. Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł dyplomatycznych, sprawa omawiana jest na poziomie eksperckim.
Polityczna decyzja o przedłużeniu obecnie obowiązujących sankcji wobec Rosji za jej działania na Ukrainie spodziewana jest na czwartkowo-piątkowym szczycie UE. Szefowie państw i rządów "28" tradycyjnie zajmują się tą sprawą dwa razy w roku - w czerwcu i grudniu.
Czytaj więcej
Komentarze