Lider AGROunii zakłada partię polityczną."Nie będzie anty-PiS-em"
"Prawda” to nie "anty-PiS", będzie przedstawicielem nowej elity politycznej i będzie budować nowe standardy - powiedział lider nowej partii "Prawda" i prezes AGROunii Michał Kołodziejczak. Jego zdaniem, ustawianie się po stronie "anty-PiS" jest "pocałunkiem śmierci".
- Dla nas nie ma czegoś takiego jak anty-PiS - zadeklarował Kołodziejczak, pytany czy "Prawda" będzie "anty-PiS-em".
- "Prawda" ma budować nowe standardy w polityce, być przedstawicielem nowej elity politycznej, która będzie stanowiła o sile Polski. Ustawianie się po stronie "anty-PiS" jest pocałunkiem śmierci, takim podaniem sobie ręki z dziesięcioma procentami poparcia, które uzyska na jesieni Platforma Obywatelska. I nie będzie miała ani jednego procenta więcej - podkreślił.
Według niego "anty-PiS" to "droga donikąd", ponieważ opiera się na "grze na emocjach i konflikcie".
- My będziemy proponować swój program, swoje rozwiązania, a PiS będzie robił swoje. Osiągniemy sukces, gdy zaproponujemy coś więcej, niż "anty-PiS" i coś więcej, niż tylko mówienie, że musimy się zastanowić, co chcą wyborcy, a wtedy będziemy to robić - powiedział.
"Opozycja krzyczy i burzy"
Pytany na jak silną reprezentację "Prawdy" liczy w przyszłej kadencji Sejmu, Kołodziejczak powiedział: "Mam nadzieję, że będzie tak silna, aby od niej zależało podejmowanie decyzji".
Podkreślił też, że nie podoba mu się "obecna opozycja, która tylko neguje, krzyczy i burzy".
Na pytanie, czy "Prawda" mogłaby wspierać PiS w pewnych kwestiach, Kołodziejczak odparł: "W tej chwili szykujemy się do wyborów, w których chcemy zdobyć jak najlepszy wynik, a później ten jak najlepszy wynik wykorzystać do budowania dobrobytu Polaków".
Pytany o finansowanie i nazwę partii, która może kojarzyć się z gazetą "Prawda" (będącą do 1991 roku oficjalnym organem prasowym Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego), Kołodziejczak zapewnił, że partia "Prawda" nie ma "żadnego związku z obcymi krajami, obcymi oligarchami, czy nawet z polskimi oligarchami".
"Skojarzenie z rosyjską gazetą"
- A nazwa "Prawda" jest dlatego, że prawdy brakuje w dzisiejszej polityce. Skojarzenia z rosyjską gazetą, to tylko wyraz kompleksu, który ciągle w Polakach siedzi. Ja takiego kompleksu nie posiadam ani względem Rosji, ani Niemiec, robię swoje - dodał.
Pytany z kim prowadzi rozmowy, a z kim nie widzi szans na współpracę, Kołodziejczak odpowiedział, że "Prawda" zaprasza wszystkich, którzy "chcą zmieniać i budować co najmniej mały most porozumienia".
Dopytywany czy zaprosiłby do współpracy np. prezesa partii KORWiN Janusza Korwin-Mikkego lub innych przedstawicieli Konfederacji, odparł, że "emocjonalne wystąpienia Korwin-Mikkego świadczą o jego dojrzałym wieku, ale nie o dojrzałości politycznej".
"Głowa w chmurach"
Został zapytany także o ewentualną współpracę z PSL, którego niektórzy regionalni działacze angażowali się w działania AGROunii.
- Tak, mówimy tutaj o tych, którzy tworzą struktury gminne i powiatowe. Nie mówimy o "głowach, które są gdzieś w chmurach", i raz są takie, raz są inne - odpowiedział. Kołodziejczak przyznał, że także w Kukiz'15 są osoby, z którymi rozmawiał i chciałby z nimi współpracować. - Ale są to też osoby, które muszą przestać wierzyć w nieomylność Pawła Kukiza, w jego dobre przywództwo - zastrzegł.
Pytany, czy w "Prawdzie" jest miejsce dla byłych działaczy Samoobrony, Kołodziejczak zapewnił, że tak.
- W Samoobronie było wiele osób, którym zależało na dobru Polski i na takie osoby patrzyłem, jako młody człowiek, z podziwem. Patrzyłem tak na ich odwagę, na ich szlachetność, na to, jakiego wtedy podjęli się wyzwania. I dzisiaj te osoby - jeżeli jeszcze chcą włączyć się w tworzenie nowej partii, którzy chcą budować prawdę - serdecznie zapraszam do nas - powiedział Kołodziejczak.
Czytaj więcej