"Wygrywała konkursy, ze wszystkiego miała szóstki". Mieszkańcy wsi w szoku po morderstwie 10-latki
- To jest masakra, co się stało, cała wieś jest w żałobie - powiedziała Polsat News jedna z mieszkanek Mrowin (woj. dolnośląskie), w której mieszkała zamordowana w czwartek 10-latka. Koledzy z klasy podkreślają, że dziewczynka była bardzo uzdolniona i bardzo dobrze się uczyła.
W czwartek 10-latka po skończonych zajęciach wracała ze szkoły do domu. Miała do przejścia niecały kilometr. Kiedy nie wróciła, rodzice zawiadomili policję.
Ciało dziewczynki znalazła po południu kobieta spacerująca po lesie ok. 6 km od Mrowin.
Prokurator Rejonowy w Świdnicy Marek Rusin poinformował, że wstępne oględziny ciała 10-letniej dziewczynki świadczą, że została ona zamordowana. - Ślady na ciele świadczą o udziale osób trzecich w śmierci dziecka - powiedział prokurator.
- Zabezpieczono wiele śladów i dowodów, wśród nich ślady biologiczne - dodał. W piątek odbyła się sekcja zwłok dziewczynki. Po jej zakończeniu prokuratura poinformowała, że zbrodnia miała podłoże seksualne.
- Przyczyną śmierci 10-letniej dziewczynki były rany kłute klatki piersiowej i szyi. Tych ran było wiele. Zbrodnia miała podłoże seksualne - powiedziała w piątek wieczorem prokurator Rusin.
"Grzeczna, fajna dziewczynka"
Mieszkańcy miejscowości są w szoku. Podkreślają, że mimo, że rodzina mieszka na końcu wsi, wszyscy znali 10-latkę.
- Grzeczna, fajna dziewczynka - powiedziała Polsat News jedna z mieszkanek.
Kolega 10-latki z klasy podkreślił, że dziewczynka była wzorową uczennicą. - Konkursy wygrywała, dostawała dużo wyróżnień, bardzo fajna dziewczynka, dobrze się uczyła, zdała z czerwonym paskiem, prawie ze wszystkiego miała szóstki - powiedział Dawid.
Według mieszkańców rodzina miał sprowadzić się do miejscowości rok temu. Kolega 10-latki dodał, że rodzina "przyjechała tu z Irlandii".
W Mrowinach strach miesza się z nienawiścią. - Dorwać gnoja i zrobić mu to samo, co zrobił temu dziecku. Życie za życie - powiedziała Polsat News jedna z mieszkanek wsi.
"Wieś strachu"
Mieszkańcy miejscowości zwracają uwagę, że napastnik musiał wcześniej obserwować dziewczynkę i jej zwyczaje. - Inaczej nie wiedziałby, że mieszka na końcu wsi i wraca sama do domu - tłumaczą. Podkreślają, że spokojna do tej pory wieś, zmieniła się w "wieś strachu".
Przyznają, że po tragedii, która się tu wydarzyła, zmienią się zwyczaje panujące w tej małej społeczności. Według nich ludzie zaczną teraz bardziej pilnować dzieci i będą patrzyli podejrzliwie na obcych.
W piątek w szkole, do której chodziła dziewczynka, był psycholog. Część dzieci nie poszła jednak na zajęcia. Rodzice boją się o ich zdrowie i życie.
Na wieść o tragedii wszystkie imprezy i uroczystości planowane przez gminę na weekend zostały odwołane.
Apele o pomoc w poszukiwaniu sprawcy
Gmina apeluje do właścicieli prywatnych systemów monitoringu o zgłaszanie się do ratusza. - Pozwoli to na zbudowanie bazy, z której w sytuacjach kryzysowych, będą mogły skorzystać służby - powiedział Leszek Buchowski z Urzędu Miasta w Żarowie.
O pomoc apeluje również policja. "Osoby posiadające jakiekolwiek informacje w tej sprawie proszone są o kontakt z policją. Szczególnie prosimy o kontakt osoby, które poruszały się w czwartek samochodem z rejestratorem jazdy na trasie Imbramowice - Pożarzysko, Pożarzysko - Siedlimowice, Imbramowice - Domanice i Mrowiny - Pożarzysko”.
Dzwonić można pod numery telefonów 71 340-36-50, 71 782 41 08, 693-933-640, 605-535-833, 886-690-991 lub pod numer 112. Policja zapewnia anonimowość.
Gminni urzędnicy poinformowali, że rodzina dziecka została objęta pomocą psychologiczną.
Gmina planuje dodatkowy monitoring
Gmina zamierza również przeprowadzić zajęcia z dziećmi uczęszczającymi do tej samej szkoły co 10-latka. - Chcemy rozmawiać z dziećmi zarówno o kwestii bezpieczeństwa, jak również o tym, co się wydarzyło - poinformował Buchowski.
Z kolei burmistrz Żarowa Leszek Michalak opublikował apel do rodziców i opiekunów dzieci o zachowanie daleko idącej ostrożności. "Prosimy o to, by pouczyć dzieci, by nie nawiązywały żadnych kontaktów z nieznajomymi osobami i natychmiast powiadamiały Was o próbach nawiązania kontaktu przez osoby, których nie znają w świecie realnym, jak i na wszelkiego rodzajach portalach internetowych lub za pośrednictwem telefonów i smartfonów" - wskazał.
"Prosimy o zapewnienie dzieciom opieki w drodze do szkół, na zajęcia pozalekcyjne oraz po tych zajęciach, a jeśli macie Państwo możliwość włączenia w ich telefonach monitoringu pobytu, to proszę to zrobić" - zaapelował.
Burmistrz zapewnił, że gmina dołoży wszelkich starań, aby podnieść stan bezpieczeństwa w miejscach publicznych poprzez uruchomienie dodatkowego monitoringu miejsc, w których przebywają dzieci.
Czytaj więcej
Komentarze