Prezydent Duda w Waszyngtonie. Spotkanie z Trumpem
Prezydent Andrzej Duda przybył we wtorek wieczorem czasu miejscowego do Waszyngtonu, gdzie w środę w Białym Domu będzie rozmawiał z prezydentem USA Donaldem Trumpem m.in. o zwiększeniu obecności wojsk amerykańskich w Polsce; planowane jest podpisanie porozumienia w tej sprawie.
Ceremonia powitania polskiej pary prezydenckiej przez prezydenta i pierwszą damę Stanów Zjednoczonych odbędzie się w środę w południe miejscowego czasu. Następnie w Gabinecie Owalnym odbędą się rozmowy par prezydenckich, po których do rozmów, pod przewodnictwem Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa, przystąpią obie delegacje.
Głównym tematem rozmowy będzie sprawa amerykańskiej obecności militarnej w Polsce. Prezydenci mają też poruszyć temat sytuacji na Ukrainie oraz na Bliskim Wschodzie. Po rozmowach obaj przywódcy spotkają się z mediami.
Po południu polska para prezydencka będzie uczestniczyć w przyjęciu wydanym w Białym Domu przez prezydenta Stanów Zjednoczonych i jego małżonkę z okazji wizyty Andrzeja Dudy i Agaty Kornhauser-Dudy.
"Rozmowy uległy przyspieszeniu"
Podczas konferencji prasowej prezydentów Dudy i Trumpa ma zostać ogłoszona decyzja obu przywódców co do umowy politycznej dotyczącej zwiększenia obecności wojskowej USA w Polsce.
Szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski oświadczył w poniedziałek, że zakończone zostały "rozmowy między Polską i Stanami Zjednoczonymi na temat zwiększenia amerykańskiej obecności militarnej w Polsce". Szczerski wskazał, że rozmowy były prowadzone głównie przez MON i Pentagon, przy współpracy ekspertów oraz przedstawicieli prezydentów obu krajów. Jak dodał, "te rozmowy uległy przyspieszeniu w wyniku woli politycznej obu prezydentów".
Szczerski zaznaczył jednocześnie, że zakończenie rozmów nie oznacza zakończenia procesu decyzyjnego. - Mamy zakończone negocjacje prowadzone przez oba ministerstwa (obrony - red.) przy współudziale ekspertów i przedstawicieli obu prezydentów. Natomiast teraz decyzja jest już w rękach naszych szefów, prezydentów obu państw, na temat tego, czy ten wynik negocjacji jest dla nich satysfakcjonujący - powiedział prezydencki minister.
"Zwiększenie obecności wojsk korzystne dla NATO"
Jak dodał, porozumienie zawiera dwa elementy - ogólną deklarację polityczną, mówiącą o charakterze wzajemnych, sojuszniczych zobowiązań i gwarancji, "jakich sobie udzielamy w ramach systemu NATO-wskiego, w ramach wspólnej troski o bezpieczeństwo całego paktu, naszej części tego paktu, wschodniej flanki". Druga część porozumienia - jak wskazał Szczerski- jest bardziej szczegółowa i "zawiera komponenty tego, co pan prezydent w skrócie nazwał podczas ostatniej wizyty w USA Fortem Trump".
- Wszystkie komponenty zwiększonej obecności wojskowej w tym porozumieniu są zawarte, ono zatem zawiera przepis na Fort Trump, zawiera składniki tej zwiększonej obecności - powiedział Szczerski. Podkreślił, że "ta obecność będzie zwiększona zarówno jakościowo, jak i ilościowo".
Przypomniał też, że Duda rozmawiał niedawno o efekcie rozmów polsko-amerykańskich w sprawie zwiększenia obecności wojsk USA w Polsce z sekretarzem generalnym NATO. - Pan sekretarz Stoltenberg stwierdził, że każde zwiększenie obecności wojsk amerykańskich w Polsce jest dla NATO korzystne - zaznaczył Szczerski.
Błaszczak: finalizujemy pierwszy z etapów
We wtorek w Waszyngtonie szef MON Mariusz Błaszczak spotkał się z doradcą prezydenta Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Johnem Boltonem, a następnie został przyjęty w Pentagonie przez p.o. sekretarza obrony USA Patricka Shanahana.
- Jutro prezydenci obu państw myślę, że bardzo dobrą wiadomość ogłoszą opinii publicznej. Umówiliśmy się też na kolejne etapy pracy, bo jutro finalizujemy pierwszy z etapów. Będziemy dalej pracować, żeby zbliżyć relacje polsko-amerykańskie na polu wojskowym; żeby zacieśnić te relacje; żeby zapewnić bezpieczny rozwój Polsce i państwom Sojuszu Północnoatlantyckiego - powiedział dziennikarzom szef MON.
Po zakończeniu oficjalnej wizyty w Białym Domu następnego dnia - w czwartek 13 czerwca - rozpocznie się robocza wizyta pary prezydenckiej w USA, która obejmie stany Teksas, Nevadę i Kalifornię.
Czytaj więcej
Komentarze