Ręczniki, kąpielówki i odzież pod lupą inspektorów. Na wakacje zabieramy wadliwe produkty
Ręcznik o wymiarach innych niż na metce, kąpielówki z krzywymi szwami, "lniany" sweter zrobiony z akrylu i "plamoodporny" obrus, który się plami. Urząd Kontroli Konkurencji i Konsumentów zbadał, jak deklaracje producentów mają się do rzeczywistego składu i wyglądu produktów. Okazało się, że niemal co trzecia kontrolowana rzecz była wadliwa.
Sześć partii ręczników miało inne wymiary, niż deklarowali producenci - wykazał UOKiK. Miał też zastrzeżenia do ponad 30 proc. zbadanych rzeczy, m.in. strojów kąpielowych i odzieży.
Udowodnił, że koszule czy swetry były z innych materiałów niż wynikało z etykiet, a obrusy plamoodporne okazały się nieodporne na olej rzepakowy.
"Lniany" sweter, który nie miał w sobie lnu
Badana przez Urząd męska koszula miała być w 100 proc. z bawełny, lecz ten materiał stanowił tylko 38,6 proc. jej składu; resztę stanowił poliester. Natomiast damski sweter, sprzedawany jako produkt w 100 proc. z lnu, składał się z akrylu i poliestru.
W strojach kąpielowych inspektorzy znaleźli wystające nitki i krzywe szwy. Ponadto na metkach ubrań umieszczano nieprawidłowe nazwy włókien lub w ogóle pomijano informacje o użytych materiałach.
- Większość przedsiębiorców jeszcze w trakcie kontroli dobrowolnie poprawiła oznakowanie. Wyroby zakwestionowane podczas badań laboratoryjnych wstrzymano od obrotu do czasu prawidłowego oznakowania lub zwrócono producentom - dodał UOKiK.
Wskazówki od UOKiK
Kontrolerzy przypomnieli, że przed zakupem warto sprawdzić, czy produkt nie ma dziur, zaciągnięć i czy jest estetycznie wykończony.
- Przymierz rzecz, którą chcesz kupić. Nie ma jednego sposobu określania wielkości ubrań i może się okazać, że np. rozmiar „M” u jednego producenta to „S” u innego. Pamiętaj, że w sklepie stacjonarnym nie zawsze będziesz mógł zwrócić lub wymienić pełnowartościowy towar, który źle na tobie leży - zależy to od dobrej woli sprzedawcy. Inaczej jest, gdy kupujesz przez internet - wtedy masz 14 dni na odstąpienie od umowy - dodali.
UOKiK wskazał, że gdy cena na etykiecie różni się z tą przy kasie, mamy prawo kupić rzecz taniej. Zachęcił, by w razie zastrzeżeń lub wątpliwości skontaktować się z Inspekcją Handlową.
Czytaj więcej