Jeden omijał łosia i dachował, drugi nie zdołał wyhamować i uderzył w zwierzę. Cztery osoby ranne

Polska
Jeden omijał łosia i dachował, drugi nie zdołał wyhamować i uderzył w zwierzę. Cztery osoby ranne
KWP Lublin

27-letni mieszkaniec powiatu radzyńskiego podczas manewru omijania łosia, który wszedł na jezdnię we wsi Drążgów (woj. lubelskie), zjechał do rowu. Auto przewrócił się na dach. Dwie osoby zostały ranne. Dzień wcześniej we wsi Dębowierzch kierowca volkswagena nie zdołał wyhamować i uderzył w łosia. Tu również dwie osoby zostały ranne. Łoś nie przeżył.

Policjanci z Ryk wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło w niedzielę przed godz. 4 nad ranem na drodze powiatowej we wsi Drążgów (gmina Ułęż).


Ze wstępnych ustaleń wynika, że na drogę wszedł łoś i kierujący osobowym busem marki Mercedes-Benz, 27-letni mieszkaniec powiatu radzyńskiego, podczas manewru omijania zwierzęcia zjechał do rowu. Następnie bus przewrócił się na dach.

 

Busem podróżowało 8 osób


W busie podróżowało 8 osób. W wyniku wypadku obrażenia odniosło dwóch pasażerów, których przewieziono do szpitala. Kierowca był trzeźwy.


Policjanci apelują o rozwagę i ostrożność podczas poruszania się po drodze, a w szczególności o zachowanie ostrożności podczas przejeżdżania przez lasy oraz miejsca oznakowane występowaniem dzikiej zwierzyny na drogach.

 

Kierowca VW nie zdołał wyhamować

 

Zderzenia z łosiem nie udało się uniknąć kierowcy osobowego volkswagena jadącego w sobotę przez wieś Dębowierzch (woj. lubleskie). 36-latek nie zdążył wyhamować, zwierzę zostało uderzone przez auto.


Masywne zwierzę poważnie uszkodziło samochód i omal nie wpadło do jego wnętrza. Na szczęście w wyniku tego zdarzenia kierujący autem oraz jadący z nim 41-latek doznali niegroźnych urazów. W wyniku zderzenia łoś padł. 

 

grz/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie