Wydrukowali sześć fałszywych banknotów. Grozi im po 25 lat więzienia
Józefowi B. i Janowi W. postawiono zarzuty dotyczące podrobienia sześciu banknotów o nominale 100 zł i puszczenie jednego z nich w obieg. Dwaj mieszkańcy gminy Głogów Małopolski koło Rzeszowa mieli je drukować na domowej drukarce. Grozi im nawet po 25 lat pozbawienia wolności. Ich znajomy jest podejrzany o puszczenie w obieg podrobionego banknotu.
Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie. - Cały proceder ujawniony został przez policjantów 28 maja, kiedy to 47-letni mieszkaniec gminy Głogów Małopolski Andrzej G. usiłował zapłacić w jednym z głogowskich sklepów fałszywym banknotem 100-złotowym. Mężczyzna wiedział, że płaci za alkohol podrobionym banknotem, który wcześniej otrzymał od znanego mu z widzenia fałszerza. Banknot był jednak nieudolnie podrobiony i ekspedientka sklepu nie miała trudności z rozpoznaniem, że jest to falsyfikat - powiedział prok. rzecznik rzeszowskiej prokuratury okręgowej prok. Artur Grabowski.
"Falsyfikaty były wrzucone do tzw. węglarki"
Andrzej G. został zatrzymany przez policję, która - na podstawie jego relacji - trafiła do domu 62-letniego Józefa B. Tam policjanci znaleźli pięć podrobionych banknotów o nominale 100 złotych.
- Falsyfikaty były wrzucone do tzw. węglarki. Ponadto zabezpieczono drukarkę ze skanerem, na której Józef B. i jego znajomy Jan W. drukowali falsyfikaty. Zabezpieczone banknoty również były nieudolnie podrobione - dodał prokurator.
Obu mężczyznom postawiono zarzuty podrobienia sześciu banknotów w celu puszczenia ich w obieg. Za zarzucany im czyn Kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności na nie mniej niż 5 lat albo na 25 lat.
Wpadli na pomysł, gdy pili alkohol
Józef B. przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa. Wyjaśnił, że pomysł produkcji fałszywych banknotów zrodził się kilka dni wcześniej, gdy razem z Janem W. pili alkohol. Natomiast Jan W. się nie przyznał.
Trzeci mężczyzna - Andrzej G. - jest podejrzany o puszczenie w obieg podrobionego banknotu, za co grozi mu od roku do 10 lat więzienia.
Komentarze