"Nie pozwolimy na szarganie wizerunku Maryi". Radni PiS przeciwko Marszowi Równości w Częstochowie
Zapowiedziany na 16 czerwca w Częstochowie II Marsz Równości i wspierające go zgromadzenia są legalne, w przeciwieństwie do zgłoszonych później kontrmanifestacji - wynika z informacji władz miasta. Przeciwko marszowi są częstochowscy radni PiS.
Sprawa Marszu Równości w Częstochowie, który odbędzie się w dniu, kiedy na Jasnej Górze zaplanowano m.in. dziecięcą Pielgrzymkę Podwórkowych Kółek Różańcowych Radia Maryja, była omawiana podczas piątkowej nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Częstochowy.
"Zupełny brak wrażliwości"
Opozycyjny w częstochowskiej radzie Klub PiS w ogłoszonym w piątek stanowisku ocenił, że wyrażając zgodę na organizację marszu "w miejscu kultu, modlitwy i skupienia oraz w czasie pielgrzymki dzieci" prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk wykazał się nie tylko "zupełnym brakiem wrażliwości, ale i skrajną nieodpowiedzialnością"; jego zgodę na marsz uznali za "haniebną". Marszu bronili radni Koalicji Obywatelskiej i SLD.
Naczelnik wydziału spraw obywatelskich w częstochowskim magistracie Jolanta Włodarkiewicz-Piątek poinformowała, że na niedzielę 16 czerwca w Częstochowie zgłoszono 14 zgromadzeń publicznych - pierwszy był Marsz Równości i sześć mniejszych, wspierających go zgromadzeń - wszystkie będą zgodne z prawem.
Później zgłoszono siedem kolejnych zgromadzeń (zrobiły to środowiska przeciwne Marszowi Równości - red.), które jednak - jak mówiła w piątek naczelnik - są sprzeczne z Ustawą o zgromadzeniach, ponieważ mają odbyć się częściowo w tym samym miejscu i czasie co zgromadzenia zarejestrowane wcześniej. Urzędnicy wezwali organizatorów do zmiany miejsca i czasu tych manifestacji, ale ci dotąd tego nie zrobili.
"Zgromadzenia nie spełniają wymogów ustawy"
- 16 czerwca mamy zgromadzenia zgodne z ustawą, tj. Marsz Równości i sześć popierających go zgromadzeń oraz siedem zgromadzeń, które nie spełniają wymogów ustawy (…). Organizatorzy tych siedmiu marszów nie kontaktują się z nami; uznali, że nie zmieniają swojej decyzji o miejscu i czasie. W związku z tym muszą się liczyć, że siły porządkowe - policja i straż miejska, z którymi jesteśmy cały czas w kontakcie - będą ich wzywały do rozejścia się, jeżeli będą gromadzić się w tych miejscach, które zgłosili - wyjaśniła naczelnik.
- Będą zmobilizowane siły policji i straży miejskiej, by zapewnić bezpieczeństwo legalnie zorganizowanym zgromadzeniom
- dodała Jolanta Włodarkiewicz-Piątek. Ze zdaniem naczelnik polemizował radny PiS Piotr Wrona, który ocenił, że wniosek dotyczący Marszu Równości zawierał błąd formalny, polegający na pomyłce w nazwie jednej z ulic na trasie przemarszu, stąd marsz nie powinien odbyć się we wskazanym miejscu.
"Musimy szczególnie chronić wartości"
Krytyczne stanowisko wobec marszu przedstawiła, w imieniu klubu PiS, radna Katarzyna Jastrzębska, która podczas sesji zaprezentowała m.in. zdjęcia z podobnych wydarzeń w Polsce i za granicą, wskazując na ich prowokacyjny - według PiS - charakter. Klub wyraził "zdecydowany sprzeciw wobec organizacji takiego marszu w Częstochowie, w pobliżu Jasnej Góry (choć na terenach miejskich - red.), w dniu m.in. pielgrzymki dzieci.
"Środowiska LGBT w ostatnim czasie wielokrotnie udowodniły, że podobne wydarzenia mają charakter prowokacyjny i bardzo często niezgodny z powszechnie uznawanymi normami moralnymi. Uczestnicy prezentują zwykle gorszące stroje, obraźliwe hasła, i dopuszczają się działań stanowiących obrazę uczuć religijnych" - głosi stanowisko częstochowskiego klubu PiS.
Jak mówiła radna Jastrzębska, dla PiS problemem jest nie tylko charakter marszu, ale także miejsce i czas jego organizacji. Organizatorzy zgromadzenia - według radnej - zapowiadają rozpowszechnianie podczas manifestacji "materiałów przedstawiających sprofanowany wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej".
"Jako mieszkańcy Częstochowy, duchowej stolicy Polski, musimy szczególnie chronić wartości, które od wieków stanowią fundament istnienia naszej ojczyzny. Nie możemy pozwolić, aby wizerunek Maryi oraz godność miejsca, jakim jest Jasna Góra, były szargane. Nie dajemy przyzwolenia na manifestowanie pogardy wobec wartości chrześcijańskich, zwłaszcza w obecności dzieci i młodzieży" - głosi stanowisko.
"Środowiska LGBT w swoich inicjatywach powołują się na hasła związane z wolnością i szacunkiem do innych osób. Tymczasem niejednokrotnie to właśnie ci sami ludzie prezentują postawę pogardy wobec katolików i osób mających inne przekonania, czego dowodem był chociażby ostatni Marsz Równości w Gdańsku, który przybrał wyjątkowo wulgarną formę. Manifestacje, których pierwotnym celem było prawdopodobnie zwrócenie uwagi na problemy osób dotkniętych homoseksualizmem, już dawno przeobraziły się w narzędzie walki z kościołem" - mówiła radna PiS.
"Może dojść do zakłócania ładu i porządku publicznego"
W swoim stanowisku częstochowscy radni tego ugrupowania napisali, że "organizatorzy podobnych parad skupiają się obecnie na szukaniu nowych form skandalu i prowokacji wobec wszystkich osób, którym bliskie są powszechnie wyznawane wartości i szacunek do drugiego człowieka". "Mamy uzasadnione obawy, że poza czynami deprawującymi dzieci, może także dojść do zakłócania ładu i porządku publicznego" - wskazali radni PiS.
Marszu broniła m.in. radna Jolanta Urbańska z klubu Koalicji Obywatelskiej. - Jestem przerażona, że osoba, która jest nauczycielem, używa sformułowania, że są ludzie "dotknięci" homoseksualizmem. To jest niedopuszczalne - mówiła radna, nawiązując do przedstawionego przez radną Jastrzębską, nauczycielkę, stanowiska PiS. Odnosząc się do zarzutu zorganizowania marszu w dniu dziecięcej pielgrzymki radna KO argumentowała, że w sezonie letnim trudno w Częstochowie o niedzielę, kiedy na Jasnej Górze nie gościłaby jakaś pielgrzymka.
Urbańska nawiązała też do odbywającej się co roku na Jasnej Górze pielgrzymki - jak mówiła - "kiboli", wskazując ją jako przykład negatywnych zachowań i haseł. Radna zaprezentowała również Radzie nagranie swojego wystąpienia sprzed roku, otwierającego pierwszy Marsz Równości w Częstochowie. Mowa była w nim o pokojowym charakterze zgromadzenia, tolerancji, otwartości, szacunku dla wszystkich, równości oraz sprzeciwie uczestników wydarzenia wobec przemocy, mowy nienawiści, rasizmu, antysemityzmu, ksenofobii, islamofobii i homofobii.
Marsz i kontrmanifestacja
Organizowany w Częstochowie po raz drugi Marsz Równości 16 czerwca ma przejść przez centrum miasta. Początek zaplanowano o 14.00 w alei Sienkiewicza, przy granicy terenów miejskich z tymi należącymi do klasztoru ojców paulinów na Jasnej Górze. Manifestanci, których liczbę organizatorzy oszacowali na około tysiąca osób, mają przejść ulicami Pułaskiego i Sobieskiego, alejami Wolności i Najświętszej Maryi Panny, przed plac Biegańskiego, i dalej znów alejami NMP i Sienkiewicza. Organizatorem marszu jest m.in. stowarzyszenie "Tęczowa Częstochowa".
Pierwszy Marsz Równości przeszedł ulicami Częstochowy w lipcu ub. roku, w dniu dorocznej Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Jak informowała policja, w marszu uczestniczyło ok. 600 osób. Jego uczestnicy nieśli m.in. transparent z napisem "Tęczochowa" i wznosili hasła: "Częstochowa kolorowa", "Częstochowa jest tęczowa" oraz "Wolność, równość, tolerancja". Kontrmanifestacja zgromadziła przed rokiem kilkadziesiąt osób, które siadały lub kładły się na ziemi, chcąc uniemożliwić przejście uczestnikom demonstracji. Policjanci musieli użyć siły, by usuwać ich z trasy marszu. Kontrmanifestanci wznosili okrzyki: "Zakaz pedałowania", "Policyjna pała broni dziś pedała" i "Bóg, honor, ojczyzna". Kilkadziesiąt osób zostało wylegitymowanych, a na uczestników kontrmanifestacji nałożono dwa mandaty za używanie wulgarnych słów. Jedna osoba została pouczona.
Czytaj więcej
Komentarze