Burda pijanych Polaków we Włoszech. Zaatakowali pracowników kolei, a później policjantów
Polacy zaatakowali obsługę pociągu w okolicach Parmy. Funkcjonariusze zostali zaatakowani po tym, jak uniemożliwili Polakom wyskoczenie z pociągu, który już ruszył. Chcieli wyskoczyć, bo zapomnieli bagażu na peronie. Kiedy pociąg dojechał do Fidenzy, napastnicy zaczęli szarpać się z policjantami. Jeden z Polaków położył się na torach. Zatrzymani to kierowcy autobusów, obaj byli pijani.
63-letni B.M i 56-letni D.Z. chcieli wyskoczyć z pociągu, który już ruszył. Kierownik pociągu powstrzymał Polaków, ci zaś w odpowiedzi zaatakowali pracowników kolei. Później okazało się, że Polacy zamierzali opuścić pociąg, gdyż zapomnieli o bagażach, które zostawili na peronie.
Kiedy skład dojechał do Fidenzy, na stacji czekali już zawiadomieni kolejowi policjanci. Ku ich zaskoczeniu mężczyźni rzucili się również na nich. Podczas próby uspokojenia mężczyzn, jeden z nich wyrwał się i położył na torach. Został ściągnięty z nich siłą.
Obaj Polacy zostali aresztowani za stawianie oporu wobec urzędników publicznych oraz przerwanie transportu publicznego. Mężczyźni byli pijani.
Wyjaśniając okoliczności zdarzenia (doszło do niego w środę) mundurowi ustalili, że obaj zatrzymani są kierowcami autobusów.
Komentarze