Prawnicy zrezygnowali z reprezentowania kobiety, która oskarża Neymara o gwałt
Kobieta, która oskarżyła o gwałt brazylijską gwiazdę futbolu Neymara, straciła prawników. Kancelaria adwokacka zrezygnowała ze współpracy z powodu sprzeczności w zeznaniach swej klientki. Poinformowała o tym telewizja "O Globo".
Kilka dni temu miejscowe media, powołując się na raport sporządzony przez policję w Sao Paolo, podały, że Neymar został oskarżony o gwałt. Do zdarzenia miało dojść 15 maja w hotelu w Paryżu, ale ofiara, obywatelka Brazylii, złożyła zeznania dopiero po powrocie do kraju. Piłkarz odpierał zarzuty.
Sprzeczności w wyjaśnieniach
Prawnicy zrezygnowali z reprezentowania młodej kobiety ze względu na sprzeczności w jej oświadczeniach.
- Początkowo twierdziła, że jest związana z Neymarem, potem, że fizycznie ją zaatakował, aż wreszcie zmieniła zdanie i opowiedziała o gwałcie. A to zupełnie inny zarzut - podkreślili adwokaci.
Kobieta zeznała, że poznała Neymara przez media społecznościowe, gdzie oboje wymieniali wiadomości. Dodała, że przyleciała do Paryża 15 maja, a piłkarz opłacił jej bilety i zakwaterowanie. Relacjonowała, że już w dniu przyjazdu przyszedł do jej pokoju hotelowego, "prawdopodobnie pod wpływem alkoholu". Jak napisano w raporcie, po kilku chwilach "rozmowy i wymiany czułości Neymar stał się agresywny i przemocą, wbrew woli ofiary, zmusił ją do odbycia stosunku".
Neymar broni się przed oskarżeniami i dlatego postanowił opublikować część prywatnej korespondencji, za pośrednictwem jednego z komunikatorów, z rzekomą ofiarą gwałtu. Na jednym z portali społecznościowych zamieścił "intymne szczegóły" rozmów z Brazylijką. W siedmiominutowym filmie zaprzeczył oskarżeniom. Dodał, że otrzymał od niej nagie zdjęcia. Wszelkie materiały zostaną przekazane prokuraturze.
Gwałt, którego nie było?
Zdaniem 27-letniego Neymara i jego ojca-menedżera, zawodnik Paris Saint-Germain padł ofiarą oszustwa, a kobieta próbuje wymusić odszkodowanie w zamian za wycofanie zeznań. Piłkarz może mieć jednak problemy, ponieważ zamieścił w internecie rozmowy z kobietą bez jej zgody. W Brazylii uznawane jest to za przestępstwo. Dlatego sprawa jest badana nie tylko przez policję, ale także przez departament cyberprzestępczości.
Jeden z brazylijskich serwisów informacyjnych podał z kolei, że ma dostęp do raportu medycznego przygotowanego sześć dni po rzekomej napaści seksualnej. Zgodnie z jego treścią kobieta, która oskarżyła Neymara, miała różne objawy pourazowe.
- Wolę odpowiadać za przestępstwo internetowe niż gwałt, którego nie było - powiedział Neymar w wywiadzie telewizyjnym.
Neymar jest w kadrze Brazylii, która przygotowuje się do rozpoczynającego się w przyszłym tygodniu w tym kraju prestiżowego turnieju Copa America. Być może przesłuchanie nastąpi za kilka dni, już po ostatnim meczu towarzyskim z Hondurasem.
Czytaj więcej
Komentarze