Duda poinformował w NATO o rozmowach z Amerykanami ws. obecności wojskowej
Prezydent Andrzej Duda przekazał w kwaterze głównej NATO informacje ws. rozmów z Amerykanami o możliwości wzmocnienia obecności militarnej USA w Polsce. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podkreślał, że obecność wojsk Sojuszu i USA jest powiązana.
Wizyta Dudy w kwaterze głównej Sojuszu Północnoatlantyckiego w Brukseli miała związek z jego planowaną na 12 czerwca wizytą w Waszyngtonie i spotkaniem z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Spodziewane są wówczas decyzje dotyczące zwiększenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce. Sam Duda mówił na wtorkowej konferencji prasowej w NATO, że liczy na "domknięcie rozmów" prowadzonych do tej pory na niższym szczeblu w tej sprawie.
- Dotychczasowa obecność amerykańska (...) to był taki etap, który ja traktowałem jako amerykańskie rozpoznanie. Myślę, że to rozpoznanie przebiegło dobrze. Chciałbym, żebyśmy w trakcie tych rozmów zamknęli ten etap, rozpoczynając etap następny (...), co oznacza obecność ugruntowaną - oświadczył Duda.
Prezydent podkreślał, że Polska chce, by wpisało się to w tworzenie bezpieczeństwa w naszym regionie, ale przede wszystkim w działania realizowane pod auspicjami NATO.
Stoltenberg zauważył, że amerykańska obecność zwiększa się w ostatnich latach w Europie, m.in. poprzez brygadę, która stacjonuje rotacyjnie w Polsce. Przypomniał, że NATO również inwestuje nad Wisłą. Na wiosnę Sojusz zdecydował o przeznaczeniu 260 mln dolarów na zbudowanie w Powidzu magazynu sprzętu wojskowego stacjonujących w regionie sił amerykańskich.
"To dwustronne porozumienie"
- Z zadowoleniem przyjmuję fakt, że Polska przekazała informacje sojusznikom wchodzącym w skład NATO (...). To dwustronne porozumienie (między Polską a USA - red.), ale oczywiście będzie częścią szerszej obecności sojuszników NATO w Europie, a zwłaszcza większej obecności Stanów Zjednoczonych w Europie - powiedział Stoltenberg.
Duda zaznaczył, że poprzez stacjonowanie żołnierzy nie tylko z USA, ale także tych wysłanych w ramach komponentu NATO oraz rozmieszczenie sprzętu wojskowego w Polsce, wzrasta poczucie bezpieczeństwa nie tylko naszego kraju, ale również państw bałtyckich.
- Właśnie m.in. o tym będę rozmawiał z panem prezydentem Donaldem Trumpem. Mam nadzieję, że te nasze rozmowy na najwyższym szczeblu będą stanowiły domknięcie tych rozmów, które toczyły się na poziomie gabinetów, na poziomie ministrów, że będą jakieś, przynajmniej wstępne, postanowienia - oświadczył Duda.
Jak przekonywał, dla niego bardzo ważne jest, by decyzje dotyczące obecności amerykańskich wojsk "wpisały się w obecność Sojuszu Północnoatlantyckiego" na terytorium Polski. Wyraził nadzieję, że będzie mógł o tym mówić na grudniowym szczycie NATO "jako o elemencie wypełnienia wszystkich zobowiązań", które sojusznicy przyjęli na siebie w poprzednich latach (chodziło o wzmocnienie flanki wschodniej w reakcji na rosyjskie działania).
"Fort Trump"
Polska zabiega o zwiększenie amerykańskiej obecności wojskowej, która teraz opiera się na rotacjach żołnierzy amerykańskich. We wrześniu ub.r. w Waszyngtonie prezydent Duda wyraził nadzieję na wspólną budowę bazy, która mogłaby nosić nazwę "Fort Trump".
Po aneksji przez Rosję Krymu w 2014 r. Stany Zjednoczone wystąpiły z inicjatywą zwiększenia obecności w Europie, intensyfikując ćwiczenia w krajach sojuszniczych i rozmieszczając wojska także w tych regionach, gdzie wcześniej nie stacjonowały. W ramach operacji Atlantic Resolve amerykańska pancerna brygadowa grupa bojowa stacjonuje w jednostkach w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie i Bolesławcu, zmieniając się co dziewięć miesięcy.
Amerykanie są także państwem ramowym - dowodzą i kontrybuują większość sił - wielonarodowej batalionowej grupy bojowej NATO w Orzyszu, jednej z czterech rozmieszczonych przez Sojusz jako siły wysuniętej wzmocnionej obecności (eFP) w Polsce i krajach bałtyckich. Polska wydzieliła siły do batalionu na Łotwie i do wzmacniających południową część wschodniej flanki sił dopasowanej wysuniętej obecności (tFP) w Rumunii.
Prezydent rozmawiał we wtorek z sekretarzem generalnym NATO również o Ukrainie. - Nie tylko wspieramy Ukrainę na wszelkich forach międzynarodowych, ale także jesteśmy gotowi ją wspierać nadal. Liczymy na to, że w końcu odzyska te terytoria, które de facto utraciła, bo są okupowane przez Rosję. Chcielibyśmy, aby prawo międzynarodowe było na powrót przestrzegane i aby nie zmieniano na siłę granic w Europie - oświadczył.
Stoltenberg dziękował za wsparcie, jakiego Polska udziela temu państwu. Zaznaczył, że Polska jest mocno zaangażowana w NATO, a Sojusz Północnoatlantycki jest mocno zaangażowany w bezpieczeństwo Polski.
Czytaj więcej