Kierowca, który przejechał psa i nagrał to telefonem komórkowym, usłyszał zarzuty
Zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem postawiła policja 21-letniemu mężczyźnie, który w Sycowie na Dolnym Śląsku celowo przejechał autem zwierzę, a nagranie z zapisem tego czynu opublikował w internecie. Podejrzanemu grozi do 5 lat więzienia i nawet 100 tys. zł grzywny.
Drastyczny film trafił do internetu i lokalnej, oleśnickiej gazety. Widać na nim jak kierowca białego auta podjeżdża do leżącego na ulicy psa. Zatrzymuje się przed nim i krzyczy m.in. "Podnoś się" i "teraz chodzić nie umiesz, to masz teraz na łeb", cały czas używając przy tym wulgaryzmów.
Gdy zwierzę nie reaguje, najeżdża na nie i odjeżdża z miejsca zdarzenia. Pies nie przeżył. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach policja zatrzymała sprawcę. Okazał się nim 21-letni Rafał B., mieszkaniec Nowego Dworu niedaleko Sycowa.
Zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem
Mężczyzna został w poniedziałek przesłuchany, policja postawiła mężczyźnie zarzuty zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to do 5 lat więzienia.
- Decyzję o środkach zapobiegawczych podejmie prokurator - powiedziała Aleksandra Pieprzycka, rzeczniczka policji w Oleśnicy.
"Żałował, że tych psów nie było w tym miejscu więcej"
- Tłumaczył się, że w tych okolicach są watahy zdziczałych psów. Żałował też, że tych psów nie było w tym miejscu więcej, bo zrobiłby z tym porządek, ponieważ zagryzają sarny - powiedziała Polsat News Magdalena Gmyrek z azylu Oleśnickie Bidy, która dodarła do wyjaśnień sprawcy, jakie zamieścił w internecie.
Mężczyzna może również stracić pracę
Do sprawy odniósł się już pracodawca podejrzanego. Fabryka Mebli Bodzio zapewniła, że jeśli oskarżenia potwierdzą się, to "zostaną w stosunku do niego podjęte natychmiastowe działania Pracodawcy oraz środki dyscyplinarne łącznie z rozwiązaniem stosunku pracy bez zachowania ustawowego terminu wypowiedzenia".
"Fakt ujawniony przez media jest bulwersujący i wymagający podjęcia działań karnych w stosunku do sprawcy tego czynu" - podkreślili przedstawiciele fabryki w komunikacie.
W kolejnym wpisie przekazano, że z mężczyzną rozwiązano stosunek pracy.
Czytaj więcej
Komentarze